A może rogalika?

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 13.11.2018 14:40

Młody proboszcz ze Śmiałowic uczcił swojego patrona częstując wszystkich wiernych słodkościami przypisanymi do św. Marcina.

Wszyscy chętnie częstowali się słodkim poczęstunkiem Wszyscy chętnie częstowali się słodkim poczęstunkiem
Małgorzata Kowalska

Kiedy cała Polska świętowała 100. rocznicę odzyskania niepodległości, ks. Marcin Gęsikowski obchodził swoje pierwsze imieniny jako proboszcz.

 – Chciałem zrobić coś wyjątkowego dla moich parafian. Od kiedy tu jestem, są dla mnie jak rodzina, a rodzinę zaprasza się z okazji imienin na poczęstunek. A że ze św. Marcinem związane są tradycyjne poznańskie rogale, poprosiłem znanego cukiernika, by przygotował mi 400 rogalików, którymi później obdarowałem wychodzących z kościoła parafian – wyjaśnia ks. Marcin.

Dodaje, że wielu z nich składało mu życzenia, uśmiechało się i naprawdę cieszyło z kolejnego pomysłu proboszcza.

– Mam już pomysł na przyszły rok, żeby rozbudować nieco formę poczęstunku o inne związane z tym dniem smakołyki. Nie chcę póki co zdradzać szczegółów, bo nie wiem co się uda zrobić, ale myślę że to dobra forma wyjścia naprzeciw mieszkańcom Śmiałowic i Marcinowic, które w nazwie też mają imię tego świętego rycerza – zauważa młody proboszcz.

Przypomnijmy, że o ks. Marcinie pisaliśmy już w związku z objęciem urzędu proboszcza (tutaj), jego znaleziskach na strychu (tutaj) czy parapetówce na plebanii (tutaj).

A może rogalika?   A może rogalika?   A może rogalika?   A może rogalika?   A może rogalika?   A może rogalika?