Chcą więcej

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 26.11.2018 11:18

Chodzą do szkoły czy pracy jak wszyscy inni, ale swój wolny czas poświęcają służbie – Bogu i drugiemu człowiekowi.

Ministranci, lektorzy, nadzwyczajni szafarze i inne formacje służby liturgicznej wypełniły świdnicką katedrę. Ministranci, lektorzy, nadzwyczajni szafarze i inne formacje służby liturgicznej wypełniły świdnicką katedrę.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Ministranci, lektorzy, ceremoniarze, Nadzwyczajni Szafarzy Komunii Świętej, schole parafialne i Eucharystyczny Ruch Młodych spotkali się w sobotę 24 listopada na obchodach patronalnego święta. Przy stole eucharystycznym w świdnickiej katedrze towarzyszył im bp Adam Bałabuch, który w homilii zachęcał do pójścia za Chrystusem.

- Powołaniem każdego chrześcijanina, jak też powołaniem każdego kto należy do służby liturgicznej, jest kroczenie za Jezusem. To jest nasze powołanie – iść w życiu za Jezusem. I Pan Jezus sam nam wyjaśnia co to znaczy iść za Nim. Żeby iść za nim, trzeba wypełniać trzy warunki. Najpierw Chrystus mówi, że musi „zaprzeć się samego siebie”. Po drugie „wziąć swój krzyż”. I po trzecie – naśladować Go – wyjaśniał w homilii.

Pokazał też, że sam Jezus najpierw przeszedł tę drogę, a za Nim kroczyła Jego matka, Maryja i inni święci, jak męczennicy wietnamscy - Andrzej Dung-Lac i Towarzysze, których wspomnienie obchodzono w przeddzień Uroczystości Chrystusa Króla.

– My wszyscy też jesteśmy zaproszeni, by tą drogą pójść, by najpierw zaprzeć się samego siebie, tzn. w pierwszym rzędzie wypełniać wolę Bożą w naszym życiu. Może mam swoje plany, wolałbym coś innego robić, ale mam też do wykonania jakieś ważne zadanie, mam do wypełnienia służbę, która na mnie przypada. I czasami trzeba się zaprzeć samego siebie, żeby pójść do kościoła, wypełnić swoją służbę, doświadczyć tej radości spotkania z żywym Chrystusem – wyjaśniał.

O pójściu za Chrystusem mówił także ks. Paweł Kilimnik w sali świdnickiego Klubu „Bolko”, gdzie uczestnicy przeszli po zakończeniu Mszy św. - Czy warto chcieć więcej? – pytał – Przecież od przybytku głowa nie boli - komentował, słysząc negatywne odpowiedzi najmłodszych uczestników.

Przypomniał im następnie historię biblijnego bogatego młodzieńca, który po ludzku miał wszystko, ale wciąż chciał mieć więcej. - Pan Jezus daje temu młodemu człowiekowi wyjątkową receptę. Mówi, że jeśli chce mieć więcej, musi iść, sprzedać wszystko co ma i postarać się o coś wyjątkowego, o skarb w niebie. My też często staramy się w naszej służbie przy kościele o wiele rzeczy. O to, by dobrze wyglądać, by właściwie podać kielich czy ampułki, dobrze zaśpiewać taką czy inną pieśń albo przeczytać czytanie. Ważne jednak, by troszcząc się o te wszystkie rzeczy, nie zapomnieć o tej najważniejszej – spotkaniu z Panem Jezusem – podkreślił diecezjalny duszpasterz młodzieży.

W czasie diecezjalnego spotkania służby liturgicznej znalazł się czas nie tylko na wspólną modlitwę, ale i śpiew, który poprowadził zespół „Młodzi dla młodych”. Spotkanie zorganizowali: ks. Krzysztof Ora (diecezjalny duszpasterz służby liturgicznej), ks. Mateusz Kubusiak (diecezjalny duszpasterz ERM-u) i ks. Krzysztof Papierz (diecezjalny duszpasterz Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii św.).