Jeden patron im nie wystarcza

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 04.12.2018 16:32

W Kłodzku do św. Franciszka Ksawerego dołączył bł. Gerhard Hirschfelder. A jezuici mają kolejnego kandydata na ołtarze.

o. Jerzy Mól ma nadzieję, że trzech patronów zatroszczy się o miejscowy Kościół, ten duchowy i ten materialny o. Jerzy Mól ma nadzieję, że trzech patronów zatroszczy się o miejscowy Kościół, ten duchowy i ten materialny
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

To Arnoszt z Pardubic, pierwszy arcybiskup praski żyjący w XIV w. Jego ciało spoczywa w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Kłodzku, gdzie 3 grudnia odbyły się uroczystości patronalne miasta. Przewodniczył im bp Ignacy Dec, który dwa lata temu podniósł tę świątynię do godności kolegiaty.

- To zaszczyt, że wasze miasto ma takiego patrona. Święty Franciszek Ksawery to wielki misjonarz, jeden z największych, jakich zna Kościół. Można go porównać do św. Pawła Apostoła, który był pierwszym wielkim misjonarzem, ale też do naszego rodaka, św. Jana Pawła II. On również był wielkim misjonarzem naszych czasów. Odbył 104 pielgrzymki apostolskie poza Włochy jako papież, w tym naszej ojczyźnie był osiem razy. Podobną rolę pełnił dzisiejszy patron w trudnym XVI w. - przypominał biskup.

Na zakończenie Mszy św. natomiast poświęcił tablicę pamiątkową ku czci bł. Gerharda Hirschfeldera, który urodził 17 lutego 1907 r. właśnie w Kłodzku.

- Muszę przyznać, że to nie był mój pomysł, ale parafian. To oni, słysząc o tym kapłanie-męczenniku, postanowili zaznaczyć jego obecność na naszej kłodzkiej ziemi - wyjaśniał o. Jerzy Mól, proboszcz parafii.

Zwrócił też uwagę na niszczejącą figurę patrona miasta, która znajduje się w jednej z naw kościoła, prosząc o pomoc w jej odnowieniu. To on również przypomniał postać Arnoszta z Pardubic.

- Myślę, że może warto wrócić do tematu jego beatyfikacji. W historycznych dokumentach wyczytałem, że przygotowania do procesu beatyfikacyjnego zostały kiedyś rozpoczęte. Jednak wojny pruskie zakończyły starania tutejszych mieszkańców o uznanie pierwszego praskiego arcybiskupa błogosławionym. Sam jednak mam przekonanie, że ten wielki duchowny jest w niebie. Kiedy mam problemy z remontami, mówię do niego, że to on chciał ten kościół tutaj i teraz musi mi pomóc - zwierzał się o. Jerzy.

Dodajmy, że w kościele znajduje się stary nagrobek, wykonany z czerwonego i białego marmuru, z którego w 1468 r. dwukrotnie wyciekła z nagrobka oleista ciecz o niezwykłej woni. Dla mieszkańców to oznaka świętości dawnego arcybiskupa.

Uroczystości zakończyły się tradycyjną procesją ulicami miasta do pomnika św. Franciszka Ksawerego przy moście. Po drodze uczestnicy modlili się różańcem.