Za pięć godzin ujrzę Jezusa…

ks. Przemysław Pojasek

|

Gość Świdnicki 50/2018

publikacja 13.12.2018 00:00

To ostatnie słowa z dziennika, który Jacques Fesch napisał dla swojej córki. Historię nawróconego mordercy opowiedzieli z okazji wspomnienia św. Mikołaja świdniccy klerycy.

Główny bohater zapala świece symbolizujące ostatnie chwile życia. Główny bohater zapala świece symbolizujące ostatnie chwile życia.
Ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Od początku istnienia diecezji klerycy i ich przełożeni przejęli zwyczaj obchodów tego święta z Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Od rana 4 grudnia mieszkańcom uczelni towarzyszył dobry nastrój. Zabawne plakaty pojawiły się na drzwiach, była wyjątkowa pobudka, a cały dom został pięknie przystrojony przez czwarty rocznik kleryków. A po południu odbyło się spotkanie w seminaryjnej auli, na które zostali zaproszeni goście: biskupi, przełożeni, wykładowcy i pracownicy.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.