Ślub i co dalej?

Gość Świdnicki 01/2019

publikacja 03.01.2019 00:00

O tym, w jaki sposób Święta Rodzina może być pomocą dla współczesnej rodziny, mówią Barbara i Józef Nowakowie ze wspólnoty Domowego Kościoła. Od 8 lat są diecezjalnymi doradcami życia rodzinnego, a w duszpasterstwie rodzin służą od ponad 30 lat.

Państwo Nowakowie mają 33-letni staż małżeński, czworo dzieci i jedną wnuczkę. Państwo Nowakowie mają 33-letni staż małżeński, czworo dzieci i jedną wnuczkę.
Agnieszka Dochniak /Foto Gość

Agnieszka Dochniak: W pierwszą niedzielę po Bożym Narodzeniu czcimy Świętą Rodzinę. Czy ten dzień przeżywany jest jakoś szczególnie w Waszej rodzinie?

Józef Nowak: Od lat uczestniczymy w spotkaniu rodzin z księdzem biskupem. Jesteśmy zaangażowani w jego przygotowanie. W naszej rodzinie świętem jest każda rocznica ślubu. Zapraszamy nasze dzieci i robimy przyjęcie w ogrodzie. Udało nam się też zaszczepić wśród rodzeństwa (ja mam trzy siostry, a Basia siostrę i brata) celebrowanie rocznic ślubu. Organizujemy huczne świętowanie co pięć lat. Mamy wtedy czas na spotkanie, rozmowy i budowanie relacji.

Czy Święta Rodzina jest dla Was niedościgłym wzorem czy raczej przykładem życia i pomocą w codziennych trudnościach?

Barbara Nowak: W jednym z kazań rekolekcyjnych usłyszałam, że kiedy Bóg zaplanował przyjście Jezusa na ziemię, to wszystkie okoliczności tak ułożył, że Święta Rodzina mogła spokojnie przeżyć burzliwe wydarzenia. Pan Bóg osłaniał ich w trudnych sytuacjach. Maryja i Józef przeżyli ludzkie troski o dziecko i rodzinę. Pomyślałam, że trzeba mówić narzeczonym o tej Rodzinie. Ona była bez szans, ale zaufała Bogu. On miał dla nich wyjątkowy plan i czuwał nad jego realizacją.

Dostępne jest 26% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.