Na co idą pieniądze z kolędy?

Agnieszka Dochniak

|

Gość Świdnicki 4/2019

publikacja 24.01.2019 00:00

Czas wizyt duszpasterskich dobiega końca. Wielu wiernych zastanawia się, co dzieje się z pieniędzmi, które dają w kopertach księżom.

Księżom w wizycie kolędowej towarzyszą ministranci. Księżom w wizycie kolędowej towarzyszą ministranci.
Agnieszka Dochniak /Foto Gość

Kolęda to spotkanie księdza z parafianami, wspólna modlitwa i błogosławieństwo domu. Zwyczajowo wierni składają wtedy ofiary. Warto zauważyć, że datki kolędowe są dobrowolne. Niektórzy przyjmujący księdza dają dwie koperty – jedną na potrzeby parafii, np. na remont kościoła czy ogrzewanie, a drugą dla kapłana.

Według różnych źródeł kwoty składane przy okazji kolędy wahają się od 20 do 100 zł. Większe są rzadkością. Czy osoby, które ofiarowują duszpasterzowi pieniądze, wiedzą, na co one będą przeznaczone? – W tym roku daliśmy księdzu 50 zł – mówi pan Paweł. – Nie wiem, jak są dzielone. Dla mnie to sprawa księdza. Dobrze by jednak było, gdyby normą w parafiach stały się sprawozdania po kolędzie i ogólne finansowe. Byłoby mniej domysłów i nieporozumień w tej kwestii – przyznaje ojciec trójki dzieci.

Diecezja świdnicka na początku istnienia stosowała zasady podziału finansów kolędowych obowiązujące w archidiecezji wrocławskiej. – Wszystkie ofiary zebrane w trakcie kolędy trafiają do jednego koszyka. Potem dzielone są na trzy równe części: jedna trzecia idzie na utrzymanie seminarium, kurii i domu księży emerytów, jedna trzecia przekazywana jest na dzieła parafialne. To ksiądz proboszcz decyduje, co jest najpilniejszą potrzebą – remont czy inicjatywy charytatywne. Ostatnia część trafia do księży jako ich wynagrodzenia – wyjaśnia ks. dr Rafał Kowalski, rzecznik Wrocławskiej Kurii Metropolitalnej. Przy takim podziela łatwo policzyć, ile funduszy trafia do poszczególnych miejsc. Dla przykładu przy kwocie 60 zł: 20 zł otrzymuje kuria, 20 zł jest przeznaczane na cele parafialne, 20 zł zostaje do podziału dla księży. Zwykle w parafii pracuje dwóch lub trzech. Każdy z nich dostaje więc z tej kwoty ok. 10 zł.

Kanclerz Świdnickiej Kurii Biskupiej ks. dr Stanisław Chomiak informuje, że w diecezji świdnickiej do tego systemu wprowadzono modyfikację. – Rada dziekanów zmieniła zasady podziału z proporcjonalnego na kwotowy. Od całości zebranej sumy 1 zł od mieszkańca danej parafii odprowadzane jest na kurię, 50 gr zostaje dla parafii, a reszta stanowi uposażenie księży – wyjaśnia ks. Chomiak. Kanclerz podaje przykład własnej parafii:

– W moim przypadku jest tak, że w parafialnych kartotekach mam 12 tys. osób, natomiast zameldowanych jest 16,9 tys. Do kurii płacę od liczby zameldowanych, czyli prawie 17 tys. zł. – Z części kurialnej, która wynosi minimum 1 zł od osoby, 20 gr przeznaczamy na dom księży emerytów, 40 gr – na seminarium duchowne i 40 gr – na kurię, m.in. sąd kurialny, agendę misyjną, duszpasterską itp. – wyjaśnia ks. Józef Siemasz, dyrektor Wydziału Gospodarczego ŚKB.

Proboszcz jednej z parafii w Kotlinie Kłodzkiej przedstawia, w jaki sposób on wykorzystuje część parafialną. – Wpłacam ją na konto parafii. Zwykle te pieniądze przeznaczam na inwestycje, dzieła prowadzone przez parafię, pomoc ludziom potrzebującym, wydatki ministrantów. Ostatnio remontowałem plac, więc pieniądze z tegorocznej kolędy pójdą na ten cel – mówi. Pozostałą część dostają księża. Jest to ich dodatkowe wynagrodzenie, o którego przeznaczeniu decydują sami. W wielu diecezjach zasady podziału funduszu z kolędy są podobne.

Ale są i takie rozwiązania, jakie przed laty wprowadził w diecezji opolskiej bp Alfons Nossol. Opowiada o nich rzecznik prasowy kurii opolskiej ks. Joachim Kobienia. – Podczas kolędy nie zbieramy żadnych ofiar. Najpierw była to gorąca prośba biskupa, potem zarządzenie, a od 2005 roku prawo przyjęte przez synod. Dla kapłana jest to niesamowity komfort. On przychodzi, żeby spotkać się z rodziną, wspólnie się modlić i porozmawiać. Nikt mu nie zarzuci, że przyszedł po pieniądze.

Ofiary można natomiast złożyć podczas Mszy św., na której proboszcz podsumowuje kolędę. – Kapłan głosi kazanie związane z wizytą duszpasterską, opowiada o niej. Wtedy można wrzucić pieniądze na tacę, co oczywiście jest dobrowolne i anonimowe. Zebrana kwota dzielona jest według decyzji proboszcza, tu nie ma żadnych uregulowań prawnych – informuje ks. Kobienia. Rozwiązanie to dość szybko przyjęło się w parafiach diecezji opolskiej. Teraz, gdy ktoś chce wręczyć kopertę księdzu podczas kolędy, wiadomo, że niedawno się sprowadził i nie zna jeszcze zwyczajów tej diecezji.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.