Rekolekcje z RYMcerzami w Dzierżoniowie

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 14.03.2019 14:07

Z projektem "nie zmarnuj swojego życia" dotarli już do 495 szkół w Polsce i za granicą. Nagrali 10 płyt, a ostatnio nawet piosenkę i teledysk z P.O.D. Tym razem raperzy spotkali się z młodzieżą II Liceum Ogólnokształcącego w Dzierżoniowie.

Pamiątkowe zdjęcie z Bęsiem i ks. Krzysztofem Augustynem. Pamiątkowe zdjęcie z Bęsiem i ks. Krzysztofem Augustynem.
ks. Przemysław Pojasek

Na rekolekcje wielkopostne od 13 do 14 marca zaprosił ich ks. Krzysztof Augustyn, wikariusz parafii pw. Maryi Matki Kościoła i katecheta w dzierżoniowskim liceum. Jego uczniowie w sali widowiskowej Dzierżoniowskiego Ośrodka Kultury i Sportu mogli nie tylko wysłuchać piosenek RYMcerzy, ale również poznać ich drogę życia. 

- Część z was pewnie już się zastanawiała nad tym co chcą robić w przyszłości. Ja akurat poszedłem w muzykę i bardzo zależało mi, żeby wybrane przeze mnie kursy czy szkolenia były na najwyższym poziomie. Dlatego zdecydowałem się pojechać do Londynu i tam zrobić kurs, który robiła Madonna. Wiem jednak, że gdybym nie miał tej wytrwałości, to dzisiaj nie stalibyśmy tutaj i nie nagrywalibyśmy z Zeusem czy P. O. D. - wspominał DJ Yonas. 

Dodał, że wcześniej nawet nie marzył, by poznać, a co dopiero pracować z takimi gwiazdami. Nie chciał jednak osiągnąć sukcesu za wszelką cenę. - Pamiętam, że kiedy miałem 21 lat i nagrywaliśmy nasze pierwsze eksperymentalne rapsy, wrzucając je na platformę Myspace, odezwał się do nas człowiek z jednej z największych wytwórni w Polsce. Zaproponowali nam kontrakt, ale czuliśmy, że jest jeszcze za wcześnie i odrzuciliśmy tę ofertę. Wszyscy się dziwią, że to zrobiliśmy, ale ja wiem, że nie byliśmy na to gotowi. Baliśmy się, że się sprzedamy, stracimy tożsamość. I chciałbym, żebyście wiedzieli, że czasem nie warto się zatracić. Warto być sobą - podkreślił.

Między piosenkami i świadectwem DJ Yones i Bęsiu zapraszali na scenę uczestników do tzw. freestyle'u (do muzyki na bieżąco wymyśla się tekst). Wśród tych, którzy się odważyli był również ks. Krzysztof Augustyn. - Przyznam wam się, że ten tekst napisałem już wcześniej. Pochodzę z Wałbrzycha i choć nigdy nie rapowałem, to jednak dużo słuchałem takiej muzyki i kiedyś sam napisałem jeden kawałek o powołaniu - wyjaśniał swój występ. Prowadzący rekolekcje również zaskoczyli ks. Krzysztofa, ponieważ po skończeniu przez niego utworu wspólnie z młodzieżą zaśpiewali "sto lat" i wręczyli urodzinowy tort.

Na koniec wszyscy przeszli z DOKiS-u do kościoła, gdzie była okazja do spowiedzi i Msza św., którą celebrował ks. Kamil Pawlik.