Wielkopostne zatrzymanie się nad relacją z Bogiem

Agnieszka Olipra Agnieszka Olipra

publikacja 01.04.2019 20:59

"Stawać się mieszkaniem Boga" - to myśl przewodnia dnia skupienia, który poprowadził 30 marca ks. Janusz Michalewski, psycholog.

Wielu uczestników dnia skupienia spotyka się co tydzień z ks. Januszem w świdnickim seminarium na czytaniu słowa Bożego. Wielu uczestników dnia skupienia spotyka się co tydzień z ks. Januszem w świdnickim seminarium na czytaniu słowa Bożego.
Henryk Przondziono /Foto Gość

W Wyższym Seminarium Duchownym w Świdnicy osoby z różnych parafii i wspólnot przyglądały się swojej relacji z Panem Bogiem. Pomogły w tym pytania stawiane przez prowadzącego: czy tworzymy codzienną więź z Bogiem, czy potrafimy rzucić się w ramiona Kogoś, Kogo nie widzimy, Kogo nie doświadczamy empirycznie? A może nasze życie to ciągły lęk, że sobie nie poradzę, że o wszystko muszę zadbać sam?

- Ze strony Boga dostaliśmy już wszystko. Trudność leży po stronie ludzkiego serca, które nie potrafi zaufać Bogu. Może moja więź z Bogiem polega na pełnieniu czynów, składaniu ofiar, zachowywaniu przykazań? Może jestem tym, który w imię Jezusa czyni wielkie rzeczy, ale którego Jezus nie zna? - zachęcał do refleksji ks. Michalewski.

Odnosząc się do słowa Bożego, prowadzący przypomniał, że Biblia nie opowiada jedynie historii narodu izraelskiego, która jest daleka od współczesnego człowieka, ale opowiada o historii, która spotyka go niezależnie od rzeczywistości, w jakiej żyje. Czytając Pismo Święte, człowiek powinien wsłuchać się w to, co słowo Boże budzi w jego sercu.

Uczestnicy przeanalizowali postawę Marty. Przekonali się, że żadne „muszę” nie pochodzi od Boga. Mogli zobaczyć, że zaufanie nie jest naturalnym stanem człowieka, zwłaszcza gdy jest wewnętrznie zraniony. Prowadzący zwrócił uwagę, że rozczulanie się nad sobą prowadzi do uzależnień, a mylenie własnych myśli z faktami oddala człowieka od rzeczywistego świata. Ratunkiem jest więc obserwacja stanów wewnętrznych i częste odwiedzanie Bożego sanktuarium w swoim sercu.

Na podstawie doświadczenia Eliasza mogli zobaczyć, które stany wewnętrzne pochodzą do Boga. Stwórca przychodzi w „lekkim powiewie”. W sercu człowieka przemawia zawsze czule, bez miażdżących słów, zawsze z troską i miłością.

- Współczesny człowiek jest pochłonięty własnymi tworami i programami. Rządzą nim różne żywioły, w których nie ma Boga. Rozpacz, płakanie nad sobą, czarne myśli, lęki - to wszystko pochodzi od wewnętrznego telewizora, który przygniata nas i oskarża. Potrzeba, byśmy podjęli decyzję, kogo chcemy słuchać i za czyim głosem iść - stwierdził ksiądz psycholog.

Wielkopostny dzień skupienia przebiegał w ciszy i skupieniu. 

- Spotkanie pomogło mi zobaczyć, gdzie w moim sercu jest sanktuarium Boga, miejsce spotkania z Bogiem. Miejsce, do którego zawsze można pójść wtulić się w ramiona Ojca i zawierzyć Mu całą swoją biedę - mówiła jedna z uczestniczek spotkania.

Ksiądz dr Janusz Michalewski jest wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym w Świdnicy oraz na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Prowadzi cotygodniowe spotkania za słowem Bożym oraz pracuje w Poradni Psychologiczno-Duszpasterskiej.