Zakochanie to tylko początek

ks. Przemysław Pojasek

|

Gość Świdnicki 24/2019

publikacja 13.06.2019 00:00

Czy Jezus mógł się zakochać? Na to pytanie, w ramach organizowanego przez świdnickie seminarium cyklu, próbowała odpowiedzieć Debora Sianożęcka, psycholog i psychoterapeutka.

▲	Prelegentka w czasie  wykładu. ▲ Prelegentka w czasie wykładu.
Ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Swoje rozważania rozpoczęła od psychiatrycznej definicji zakochania: „To rodzaj fizjologicznej ostrej psychozy albo miłości, która jest podostrym lub przewlekłym odpowiednikiem zespołu zakochania; miłość i zakochanie zdają się być zjawiskami czysto ludzkimi. Zachodzi pewne podobieństwo między ostrym zespołem zakochania u człowieka a zjawiskami psychicznymi u zwierzęcia w okresie godowym. I zwierzę, i człowiek przechodzi przez ten stan jakby to była choroba: chudnie, staje się drażliwe i wybuchowe, cierpi na bezsenność” – cytowała, twierdząc, że zgodnie z tymi wytycznymi zakochany Jezus mógłby na pewnym etapie zatracić cel swojego życia, którym było zbawienie człowieka.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.