Festyn św. Krzysztofa w Marcinowicach

Agnieszka Olipra Agnieszka Olipra

publikacja 22.07.2019 14:46

Rozmowy, uśmiechy, dobra zabawa, a na stołach ani grama alkoholu - do takiego świętowania po raz kolejny zaprosiło stowarzyszenie Jasny Horyzont.

Organizatorzy zapewnili atrakcje dla całych rodzin. Organizatorzy zapewnili atrakcje dla całych rodzin.
Agnieszka Dochniak /Foto Gość

Festyn rodzinny i zlot motorowy to dla mieszkańców i gości przybyłych spoza gminy Marcinowice okazja do spotkania i miłego spędzenia czasu.

- Pokazujemy, że można bawić się bez alkoholu. Są tutaj całe rodziny i dzieci widzą, że nie ma piwa ani wódki - cieszyła się Zofia Hatala, prezes stowarzyszenia.

To jego członkowie wraz z gminą Marcinowice i Gminnym Ośrodkiem Kultury zorganizowali niedzielne wydarzenie. Zadbali o atrakcje dla dzieci i dorosłych. Malowanie twarzy, dmuchane zjeżdżalnie, robienie baniek mydlanych czy przejażdżka konikiem przyciągały najmłodszych uczestników świętowania. Starsi mogli spróbować sił w pokonaniu trasy z alkogoglami, a dzięki wsparciu sponsorów w loterii fantowej wygrać m.in. tablet, stylizację paznokci czy sesję zdjęciową.

Wydarzenie 21 lipca rozpoczęło się od parady motocyklowej. Kilkadziesiąt maszyn m.in. ze Świdnicy, Kłodzka, Nowej Rudy i Wrocławia przejechało przez miejscowości gminy Marcinowice. Na stadionie ks. Marcin Gęsikowski, proboszcz ze Śmiałowic, poświęcił wszystkie pojazdy - oprócz licznie zgromadzonych motorów także samochody i rowery oraz traktory.

- Modlimy się dzisiaj o to, abyśmy używając naszych pojazdów, czynili to roztropnie, abyśmy nie wyrządzili krzywdy sobie ani innym. Dziękujemy też za bezpiecznie przejechane przez ostatni rok kilometry - mówił ks. Gęsikowski, błogosławiąc także kierowców i podróżnych.

Na uczestników festynu czekały konkursy z nagrodami, śpiewy oraz tańce. Przybyli mogli spróbować domowych wypieków oraz bigosu czy pieczonych kiełbas.