Znów zabrali młodzież do Medjugorje

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 08.08.2019 11:24

Od kilku lat grupa księży z diecezji świdnickiej wyjeżdża z rzeszą ludzi na sierpniowy „Mladifest”.

Część duchownych z diecezji świdnickiej, którzy zabrali młodzież do Medjugorja. Od lewej: ks. Robert Krupa, ks. Gniewomir Flis, ks. Arkadiusz Raczyński, dk. Grzegorz Banda. Część duchownych z diecezji świdnickiej, którzy zabrali młodzież do Medjugorja. Od lewej: ks. Robert Krupa, ks. Gniewomir Flis, ks. Arkadiusz Raczyński, dk. Grzegorz Banda.
ks. Robert Krupa

Spośród ponad 50 tys. tegorocznych uczestników wydarzenia 500 osób to mieszkańcy diecezji świdnickiej.

– Nie mamy problemu z brakiem zainteresowanych. Sami musimy ograniczać liczbę do około 500 osób, by dało się to jakoś ogarnąć organizacyjnie. Dziesięć autokarów pełnych ludzi. Trzeba im znaleźć noclegi, zorganizować wyżywienie, itp. – wyjaśnia ks. Robert Krupa, jeden z organizatorów.

Wraz z nim duchową opiekę nad pielgrzymami pełnili: ks. Arkadiusz Raczyński, ks. Krzysztof Herbut, ks. Gniewomir Flis, ks. Rafał Masztalerz, ks. Paweł Łabuda, ks. Tomasz Kula, ks. Sebastian Tomaszewski, ks. Mariusz Sajdak, dk. Grzegorz Banda i kilka sióstr zakonnych.

Festiwal rozpoczęła 1 sierpnia wieczorna Msza św. pod przewodnictwem kard. Angelo De Donatisa. Wraz z nim liturgię koncelebrowało 620 duchownych. W homilii wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej nawiązał do tegorocznego hasła spotkania „Pójdź za Mną”, zachęcając do otwarcia się na Ducha Świętego, który zmienia serca.

Dobrze wie o tym Dawid, który był w Medjugorju już drugi raz. Rok temu jako zdeklarowany ateista pojechał na pielgrzymkę odpocząć. Nie zamykał się jednak na praktyki religijne.

- Wchodząc na górę Križevac, nawet nie podszedłem do krzyża. Z daleka popatrzyłem i powiedziałem: jeśli jesteś, to ja proszę o miłość. Długo nie musiałem czekać na odpowiedź. Podczas wieczornej adoracji, dzień albo dwa dni później, płakałem jak dziecko i przez ponad 3 godziny nie mogłem się opanować. Po powrocie do domu postanowiłem porozmawiać z siostrą, dla której wcześniej nie byłem zbyt dobry. Na kolanach ją przepraszałem za to, jak okropnie ją traktowałem. Pierwszy raz w życiu powiedziałem jej, że ją kocham. Właściwie to pierwszy raz powiedziałem to komukolwiek. W tym roku pojechałem na Mladifest już jako wierzący. Zabrałem ze sobą dwóch braci, z którymi miałem relacje jako takie. Dużo tam z nimi rozmawiałem i zrozumiałem, że ich także mogę kochać – podkreśla.

Świadectwa innych uczestników znajdziecie w kolejnym (33/2019) numerze świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego". Zachęcamy do lektury.