Katecheci wystartowali w nowy rok szkolny

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 01.09.2019 11:14

Ich dzień skupienia odbył się w sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary w Bardzie Śląskim. Podziękowano tym, którzy odchodzą już na emeryturę i przywitano nowych.

Wśród katechetów są także młodzi teologowie, którym nie brak energii do przekazywania powierzonym uczniom wiedzy, ale i dawania świadectwa wiary. Wśród katechetów są także młodzi teologowie, którym nie brak energii do przekazywania powierzonym uczniom wiedzy, ale i dawania świadectwa wiary.
Kamil Markowicz

Adoracją Najświętszego Sakramentu i Mszą św. pod przewodnictwem bp. Ignacego Deca rozpoczął się 31 sierpnia dzień skupienia dla katechetów świeckich i zakonnych.

- Oto na fali płynącego czasu przybywamy do nowego roku szkolnego i katechetycznego. Na progu tego czasu jesteśmy tutaj, aby być razem przed Panem Bogiem. Aby Matce Bożej powierzyć nas samych, naszej rodziny, a także dzieci i młodzież, którym będziemy przekazywać wiedzę religijną, uczyć relacji z Bogiem i kształtować ich serca i umysły. Na tym Eucharystycznym spotkaniu chcemy nabyć Bożą mądrość i zdobyć duchową energię do nauczania u wychowania młodego pokolenia - rozpoczął homilię bp Ignacy.

Dalej wyjaśniał na gruncie filozoficznym potrzebę samorozwoju człowieka, który powinien "więcej być". - Człowiek jest wezwany do rozwoju, do stawania się kimś pełniejszym. Na bazie tego czym jest, winien stawać się kimś więcej, wzrastać w swoim człowieczeństwie, rozwijać się duchowo, czyli "więcej być". W języku teologicznym nazywa się to wzrastaniem w doskonałości i świętości, a w psychologii mówi się o rozwoju osobowości. Człowiek powinien więc zdążać ku jakieś pełni, której nie może osiągnąć tu na ziemi - tłumaczył, wskazując na katechezę jako jedną z dróg rozwoju. 

Na spotkanie zaproszono również ks. dr. hab. Romana Buchtę, który wygłosił konferencję o mistagogicznym wymiarze katechezy. - Zacznę od tego, że nie ma idealnych podręczników i nigdy nie będzie. To nie jest pozytywka, którą nakręcimy i sama poprowadzi nam lekcję. Mamy jednak z czego wybierać, czym się inspirować. I nie mówię tu tylko o katechezie szkolnej, ale i parafialnej, która od wielu lat przeżywa swój regres. Nie wie,  jak w diecezji świdnickiej, ale u nas przy każdej parafii jest dom katechetyczny. Po wprowadzeniu katechezy do szkół większość z nich zamknięto. Na szczęście to się zmienia, ale wciąż w wielu miejscach katecheza kojarzy się młodym ludziom tylko ze szkołą, bo oni nie bywają w parafii - diagnozował problem.

Szukając rozwiązania zauważył, że po wprowadzeniu katechezy do szkół, Kościół w Polsce skupił się na nauczaniu dzieci i młodzieży, pomijając dorosłych. - A tymczasem we wszystkich dokumentach Kościoła o katechezie, także tych, które napisał Jan Paweł II, podkreślane jest, że najważniejszą formą katechezy jest kształtowanie dorosłych. To oni decydują o świecie, tworzą świat. Możesz pracować cały rok z dzieckiem, a ono po powrocie do domu usłyszy od rodziców co innego i co uzyskasz? Nic. Kiedyś na formularzu katechetycznym przy wizytacji parafii umieściłem pytanie dotyczące katechezy dorosłych i jeden z proboszczów odpowiedział na nie: "nie dotyczy". Parafii liczącej 6000 wiernych nie dotyczy katecheza dorosłych? - pytał ks. Buchta, zachęcając, by katecheci zaangażowali się nie tylko w kształtowanie młodych ludzi, ale i dorosłych. Ma ono prowadzić nie tylko do zdobycia wiedzy, ale i do formowania ludzi do kontaktu z Bogiem.

W czasie Mszy św. podziękowano przechodzącym na emeryturę katechetom i wręczono misję kanoniczną rozpoczynających swoją pracę w szkole. Później natomiast ks. Marek Korgul, dyrektor Wydziału Katechetycznego, przedstawił najważniejsze komunikaty. Zaprezentowano też propozycje wydawnicze do prowadzenia katechezy.