Biskup odwiedził grób ks. Józefa Molendy

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 19.01.2020 15:51

W 5. rocznicę śmierci głuszyckiego proboszcza bp Ignacy Dec wieczorem modlił się przy jego grobie.

Bp Ignacy Dec przy grobie ks. Józefa Molendy. Bp Ignacy Dec przy grobie ks. Józefa Molendy.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Na cmentarz pojechał po wieczornym koncercie (Żywe Betlejem z gwiazdami w Głuszych) wraz z ks. Grzegorzem Umińskim, sekretarzem, który przed laty był współpracownikiem zmarłego kapłana.

Przypomnijmy, że ks. Józef Molenda zmarł po ciężkiej chorobie 18 stycznia 2015 r. w wieku 81 lat. Był kapelanem honorowym Jego Świątobliwości, kanonikiem gremialnym Kapituły Katedralnej w Świdnicy, kanonikiem honorowym Kapituły Katedralnej w Legnicy i przez wiele lat dziekanem dekanatu Głuszyca.

„Święcenia kapłańskie przyjął w 1963 r. Większą część swojego kapłańskiego życia spędził w Głuszycy, w której pracował od 1966 r. do 2009 r., kiedy to przeszedł na kapłańską emeryturę. W Głuszycy spędził również ostatnie lata swojego życia, niestety coraz bardziej doświadczany chorobą. Ostatnim publicznym wystąpieniem ks. Józefa Molendy był złoty jubileusz jego kapłaństwa, który zorganizowano mu 25 czerwca 2013. 

Biskup wraz z sekretarzem przy pomniku ks. Molendy.   Biskup wraz z sekretarzem przy pomniku ks. Molendy.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Mimo bardzo złego stanu zdrowia jubilat na wózku inwalidzkim pojawił się na uroczystości. Obok bp. Ignacego Deca i wielu kapłanów, z którymi ksiądz jubilat współpracował w ciągu minionych lat, pojawił się jego wychowanek - biskup pomocniczy diecezji legnickiej Marek Mendyk. Specjalny list przesłał również biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Stefan Regmunt.

W trakcie jubileuszowej Eucharystii było widać łzy wzruszenia, zarówno na twarzy bp. Deca, jak i głuszyckich wiernych, wśród których ks. Molenda spędził 47 z 50 lat kapłaństwa. -  To zawsze bardzo ściska za serce, kiedy pamiętamy kogoś, kto żył pełnią życia, a później widzimy, jak gaśnie w oczach, trawiony chorobą - tłumaczył wzruszenie bp Ignacy. - Nie mógł z nami stanąć przy ołtarzu, ale wiem, że wszystko słyszał i bardzo się cieszył z naszej obecności” – przytaczał Mirosław Jarosz w artykule (więcej:  Zmarł ks. Józef Molenda).

Ówczesny dziennikarz świdnickiego „Gościa Niedzielnego” bardzo szczegółowo opisał również sylwetkę zmarłego kapłana, którą możecie przeczytać tutaj: Kapłan trzech pokoleń.