Trzy Msze, jeden cel - Bielawa, Wałbrzych, Kłodzko

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 06.02.2020 15:07

Jest nim jedność w modlitwie wspólnot działających w diecezji świdnickiej, do której zaproszono w pierwszą środę lutego.

W Bielawie przy ołtarzu stanęło aż pięciu kapłanów. W Bielawie przy ołtarzu stanęło aż pięciu kapłanów.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Wybór miejsc miał dać możliwość wszystkim zainteresowanym dotrzeć do kościołów, w których 5 lutego odbywała się Eucharystia jedności z modlitwą o uzdrowienie, bez pokonywania większych dystansów. Idea zrodziła się w Kłodzku już w 2012 r. po Seminarium Odnowy Wiary, w którym brali udział przedstawiciele różnych wspólnot działających na terenie diecezji. Od tego czasu pomysł rozrósł się, a jego koordynatorką jest s. Wirginia Mielcarek, związana ze środowiskiem nowej ewangelizacji i współodpowiedzialna za Eucharystię Jedności w Kłodzku.

- Mszy św. przewodniczył o. Grzegorz Tęczar SJ, a ks. Mariusz Maluszczak mówił homilię i prowadził adorację Najświętszego Sakramentu. Oprawą muzyczną zajął się natomiast zespół utworzony z posługujących muzycznie w różnych wspólnotach, który już śpiewał i grał na wcześniejszych Eucharystiach jedności - relacjonuje s. Wirginia.

W Bielawie Mszy św. przewodniczył ks. Łukasz Basisty, adorację poprowadził ks. Mateusz Kulig, a homilię wygłosił ks. Tomasz Kowalczuk. Pytał zebranych o to, czy dobrze znają Jezusa, nawiązując do Ewangelii z dnia, która mówiła o powątpiewaniu mieszkańców Nazaretu w Chrystusa.

- Tylko my sami możemy postawić mur, który będzie nas oddzielał od Chrystusa. Sami możemy być przeszkodą na drodze do poznania go. I to wcale nie musi być grzech ciężki. Słysząc po raz setny ten sam fragment Ewangelii możemy wpaść w pułapkę, w której stwierdzimy, że to już znamy, że wszystko już wiemy. Papież Benedykt XVI przypomina, że wiara polega nie na jakiejś wiedzy, ale jej istotą jest spotkanie z Osobą. Z takim nastawieniem, jak mieszkańcy Nazaretu, ciężko jest spotkać Jezusa - przestrzegał.

Zarówno w czasie Mszy św., jak i adoracji, oprawę muzyczną przygotowali Dominik Ostrowski, Monika Kozłowska i Chór Beatae Mariae Virginis.

W Wałbrzychu natomiast Mszy św. przewodniczył ks. Czesław Studenny, adorację poprowadził ks. Marcin Kunat SAC, a homilię głosił ks. Radosław Mielczarek, wikariusz parafii pw. Świętych Aniołów Stróżów.

- Kiedy stanęliśmy kilka tygodni temu do rozeznania tematu naszej Eucharystii Jedności, Pan pokazywał nam, jak bardzo jest nam potrzebne uzdrowienie w prawdzie. Często w życiu stawiamy mury i tamy Bogu przez brak prawdy o sobie. Przeżywanie poczucia swojej grzeszności może mieć róże oblicza. Kiedy doświadczasz swoich błędów i porażek, swojej słabości, można zareagować na to smutkiem, można być złym na samego siebie, można mieć nawet problem, by spojrzeć na siebie w lustrze. Można potępiać siebie, katować i obwiniać, ale to wszystko jest bardzo destrukcyjne. Można mieć natomiast takie poczucie winy, które jest bardzo zbawcze, bardzo dobre i potrzebne, a które widzimy u Dawida - nawiązywał do króla, który robiąc spis naraził się Bogu.

W obu częściach oprawą muzyczną kierowali: Małgorzata Przybylska i Jan Augustyn.