Salezjanki zrobiły na weekend rekolekcje dla dziewcząt. ONLINE!

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 16.03.2020 13:05

Spotkanie dla maturzystek i studentek miało się odbyć w dzierżoniowskim domu. Decyzje władz nie zatrzymały jednak twórczego podejścia salezjanek.

Siostry w czasie spotkania przez internet. Siostry w czasie spotkania przez internet.
Oratoryjne Serce

Zapisane na rekolekcje 12 dziewcząt siostry zaprosiły przed ekrany komputerów, tabletów lub smartfonów, gdzie czekały na nie z konferencjami, wspólną modlitwą, ale i okazją do wspólnego napicia się kawy.

- Temat „weź wyjdź” był już wcześniej ustalony i nie wiąże się z namawianiem do wyjścia z domu. Wręcz przeciwnie, w obecnej sytuacji podwyższonego ryzyka oraz stosując się do wytycznych władz świeckich i duchowych byłyśmy zmuszone odwołać spotkanie. Nie chciałyśmy jednak rezygnować zupełnie, bo przecież potrzeba spotkania Jezusa istnieje zawsze i niezależnie od sytuacji zewnętrznej. Na potwierdzenie naszej intuicji przyszła z pomocą nasza Matka Generalna Yvonne Reungoat, która w liście wystosowanym w tych trudnych dniach zachęciła siostry salezjanki do kreatywnego towarzyszenia młodym online. Odpowiedziałyśmy po prostu na szept Ducha Świętego – wyjaśnia s. Ol Sys.

Rekolekcje trwały do niedzieli, a każdy, kto chciał włączyć się w choć mały fragment był zaproszony w sobotę o 15.00 do wspólnej modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia.

- W sobotę wieczorem miałyśmy konferencję o "wyjściach" w Piśmie Świętym, głównie w Starym Testamencie oraz Adorację Krzyża. Uczestniczki rekolekcji otrzymały także "zadanie domowe" - czyli fragment Księgi Jonasza do indywidualnej refleksji. W niedzielę prowadziłyśmy konferencję wokół Miłosierdzia. Treści dotyczyły Ewangelii o marnotrawnym synu. Obrazem, do którego się odwoływałyśmy był obraz Rembrandta – relacjonuje salezjanka.

Na koniec siostry zaproponowały uczestniczkom „Salezjańskie Słówko” wokół życia i charyzmatu ks. Bosko i Marii Dominiki Mazzarello, czas podsumowań i wspólnej kawy online. Jak zapewniają, ich zdaniem największy wysiłek leżał po stronie dziewczyn, które w domowych warunkach musiały stworzyć klimat wyciszenia i modlitwy.