Indywidualna przeprawa z krzyżem w ręku

ks. Przemysław Pojasek

|

Gość Świdnicki 13/2020

publikacja 26.03.2020 00:00

Epidemia koronawirusa postawiła pod znakiem zapytania organizowane od kilku lat Ekstremalne Drogi Krzyżowe. Są jednak tacy, którzy nie wiedzą, czy nogi same ich nie poniosą.

Tak wyglądają plecaki uczestników EDK. Tak wyglądają plecaki uczestników EDK.
Ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Daniel od kilku lat uczestniczy w EDK, ale najbardziej pamięta tę pierwszą. – To było 7 kwietnia 2017 r., 23.30, od 2,5 godziny padał rzęsisty deszcz, 5 stopni powyżej zera. Cały przemoczony szedłem już 15. kilometr. Sam. Wąską ścieżką przez las.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.