Nowy biskup pojawił się w świdnickiej kurii

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 03.04.2020 08:20

W czwartkowe południe bp Marek Mendyk przyjechał uzgodnić z bp. Ignacym Decem i jego współpracownikami najważniejsze daty i bieżące sprawy diecezji świdnickiej.

Bp Marek Mendyk przekracza próg gmachu kurii. Bp Marek Mendyk przekracza próg gmachu kurii.
xp

Po wspólnej modlitwie ks. Stanisław Chomiak, kanclerz Świdnickiej Kurii Biskupiej, w auli przedstawił najbliższych współpracowników dotychczasowego ordynariusza. Potem biskupi przeszli po wszystkich pomieszczeniach kurialnych i remontowanej części budynku, prezentując kolejne wydziały, ich działania, jak również wykonane prace budowlane.

– Nie ukrywam, że bardzo mi się tu podoba. Jestem pod wrażeniem tego wszystkiego. Jakkolwiek w Świdnicy bywaliśmy na różnych uroczystościach, wydarzeniach, to najczęściej byliśmy wprowadzani do takich pomieszczeń bardzo oficjalnych jak katedra, dom biskupi czy seminarium. A dzisiaj po raz pierwszy mogłem zobaczyć całą kurię, poznać pracowników i doświadczyć ich życzliwości, z czego bardzo się cieszę – mówił po oprowadzeniu bp Marek Mendyk.

Zapytany o wizję duszpasterstwa na najbliższy czas, mówi, że jest ona niezmienna od wieków. – Mój program duszpasterski jest bardzo prosty – głosić Ewangelię, nastawać w porę i nie w porę. I to, co wyznacza Ewangelia, życie Kościoła, Jego nauczanie – to jest właśnie program duszpasterski. Dzisiaj trudno go w szczegółach doprecyzować, ale myślę, że w jego formowaniu pomoże doświadczenie, które zdobywałem przez lata kapłaństwa, lata posługiwania Kościołowi w Legnicy, także przez ostatnie 11 lat jako biskup pomocniczy – wymieniał nowy biskup świdnicki.

Odniósł się także do osoby bp. Ignacego Deca, dotychczasowego ordynariusza. – Nie ukrywam, bp Ignacy Dec był i jest dla mnie ogromnym autorytetem od wielu lat, jeszcze zanim został biskupem. Czasem się złościł, kiedy na spotkaniach kursowych jako senior rocznika witałem księdza biskupa i mówiłem, że jest naszym nauczycielem i mistrzem. Ale to zawsze był obraz tego, co my, księżą święceni w 1987 r., czujemy. Posługiwać u boku takiego biskupa to jest ogromny zaszczyt i poczytuję to sobie za wielki honor, by się odwdzięczyć za lata formacji kapłańskiej w nieco innych uwarunkowaniach – wyjaśniał.

Zauważył też współpracowników pierwszego biskupa diecezji świdnickiej. –  Cieszę się, że będę mógł też współpracować z bp. Adamem, którego znam od najmłodszych lat. Jeszcze w seminarium budowałem się jego postawą, jego ogromną wrażliwością wiary, miłości, zrozumienia i otwartości. Ale też postrzegania rzeczywistości, w której żyjemy. Jak się ma takich współpracowników, a myślę także o pracownikach świdnickiej kurii: księżach, siostrach zakonnych i osobach świeckich, to mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że wchodzę w nowe zadania bez lęku – zakończył z uśmiechem.

Po rozmowie z dziennikarzami udał się do mieszkania bp. Ignacego, gdzie w konsultacji z posługującymi dotychczas biskupami podjął pierwsze decyzje związane z funkcjonowaniem diecezji.