Z Marią Magdaleną odkrywały kobiecość

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 05.07.2020 11:24

Przez trzy dni ponad 70 pań w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Bielawie na przykładzie biblijnej uczennicy Chrystusa rozważało swoje powołanie.

Siostra Wirginia Mielcarek w czasie jednej z konferencji. Siostra Wirginia Mielcarek w czasie jednej z konferencji.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Do uczestnictwa w kursie "Maria Magdalena" zachęcaliśmy w 26/2020 numerze świdnickiej edycji GN (Złap kurs na swoją prawdziwą tożsamość). – Kurs prowadzony jest przez kobiety dla kobiet. Obecnie patrzymy na siebie przez pryzmat ról, zadań i pełnionych funkcji, ale chcemy pokazać, że misja kobiety jest niezależna od wieku i powołania stanowego. Każda kobieta – niezamężna, żona, matka, wdowa czy osoba konsekrowana – jest najpierw powołana do istnienia i do relacji z Bogiem, a potem ma dopiero szczegółowe powołanie. Musimy sobie przypominać, że jesteśmy osobami chcianymi i kochanymi przez Boga – mówiła wówczas s. Wirginia Mielcarek, główna odpowiedzialna za kurs w Bielawie.

Na miejscu wyjaśniała, że jest to możliwe tylko przy jednoczesnym przebaczeniu. – Jest ono ważne w życiu każdej z nas. I nie jednorazowo, jak nam się czasami wydaje, ale wieloetapowo. Kiedyś na jednej z sesji Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego pewna pani dała takie świadectwo, że kiedy ja zaczęłam mówić o przebaczeniu, ona się rozsiadła i wydawało jej się, że temat ma już przepracowany. Była wcześniej na rekolekcjach ignacjańskich i myślała, że wówczas poradziła sobie z tym problemem. Okazało się jednak, że im dłużej słuchała konferencji, tym więcej w sobie znalazła przestrzeni, w których wciąż jej tego przebaczenia brakowało – opowiadała dominikanka.

Zachęcała do przebaczenia nie tylko najbliższym, współpracownikom, osobom, które zgromadzone kobiety zraniły, ale też samej sobie. Przypominała, że w modlitwie "Ojcze nasz" sami wypowiadamy słowa: "odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". – To ważna informacja, że nie przebaczając, nie jesteśmy gotowe, by przyjąć Boże przebaczenie. Jeśli ja nie przebaczam innym, nie będę mogła przyjąć Bożego przebaczenia. To nie Pan Bóg jest taki drobiazgowy i złośliwy, że nie chce mi przebaczyć. To moje serce się zamyka na to przebaczenie. Jeśli natomiast doświadczymy Bożego miłosierdzia, to mamy przekonanie, że też chcemy i możemy przebaczać – dodała s. Wirginia.

Pozostałe konferencje kursu "Maria Magdalena", trwającego od 3 do 5 lipca, dotykały nie tylko problemów czy słabości, ale również samego powołania kobiety, doświadczenia spojrzenia na nią przez Jezusa i pójścia za nim w codzienności. Wraz z s. Mielcarek współprowadziły go również inne animatorki ze wspólnoty "Przyjaciół Oblubieńca".