Szczawno-Zdrój. Wakacje z wartościami

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 23.07.2020 17:42

Przez tydzień ponad 50 młodych ze Szczawna-Zdroju i Nowej Rudy wraz z ks. Marcinem Zawadą poznawało bł. Piera Giorgia Frassatiego.

Ks. Marcin dziękujący Magdalenie Kubińskiej, która pomagała w przygotowaniu wyjazdu. Ks. Marcin dziękujący Magdalenie Kubińskiej, która pomagała w przygotowaniu wyjazdu.
Andrzej Kruk

Okazją był wspólny wyjazd od 16 do 22 lipca wikariusza parafii pw. Wniebowzięcia NMP wraz z dziećmi i ich opiekunami. Celem były okolice Kielc.

– Już w drodze do kompleksu „Świętokrzyska Polana” poznaliśmy słowa piosenki „Ciemny typ”, która towarzyszyła nam przez kolejne dni i jest związana z patronem, którego obraliśmy - bł. Pier Giorgio Frassatim. Hasłem naszego wakacyjnego wyjazdu były dwa słowa: Bóg i góry, które charakteryzują tego włoskiego świętego. Wpadliśmy na pomysł, że ich kolejne litery mogą oznaczyć dni naszej podróży – wspomina Beata.

uczestnicy odwiedzili m. in. Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, historyczny mur oporowy w Bobrzy, hutę „Józef” w Samsonowie i zobaczyli najstarsze drzewo w Polsce - Dąb Bartek. Był też czas na sportowe zmagania i wspólne zabawy, dmuchane zamki i park linowy.

Dodatkowo codziennie w homiliach ks. Zawada opowiadał młodym o cechach błogosławionego patrona.

- Frassati nie miał łatwego dzieciństwa. Jego ojciec był osobą niewierzącą i nie wpajał młodemu wartości opartych na wierze. Mama chłopca była kobietą wymagającą - wychodząc w góry z dziećmi zawsze wybierała trudniejsze trasy, które były przeznaczone dla dorosłych i wprawionych piechurów. A kiedy w drodze spragniony wody Frassati poprosił o coś do picia, mama odrzekła aby „przełknął ślinę”. Chociaż rodzina była usytuowana dobrze pod względem materialnym, to zdarzało się, że jedzenia było za mało, a to wszystko tylko po to, aby ćwiczyć dzieci w umartwianiu się i w poście - opowiadał ks. Marcin zachęcając do pokonywania własnych słabości.

Podobnych wyjazdów, mimo epidemii, udało się zorganizować więcej. Jeśli w waszych parafiach księża, siostry zakonne czy katecheci mieli inne ciekawe pomysły – podzielcie się nimi z nami.