XVII PPDŚ. Pątnicy wyszli ze Świdnicy

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 31.07.2020 12:41

Kilkunastoosobowa reprezentacja diecezji świdnickiej wyruszała na pielgrzymi szlak do Częstochowy. Zaniosą intencje tych, którzy zostają w swoich parafiach.

Wychodzący ze Świdnicy pielgrzymi wraz z odprowadzającymi ich mieszkańcami. Wychodzący ze Świdnicy pielgrzymi wraz z odprowadzającymi ich mieszkańcami.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Msza św. pod przewodnictwem bp. Marka Mendyka rozpoczęła 17. Pieszą Pielgrzymkę Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę.

- W tym roku ze względu na stan epidemii nasza pielgrzymka ma wyraz symboliczny. Bowiem w imieniu wszystkich pielgrzymów na pątniczy szlak wyruszają tylko przedstawiciele poszczególnych grup i służb pielgrzymkowych. Poniosą wszystkie nasze intencje. Proszę was, drodzy bracia i drogie siostry, by towarzyszyła wam modlitewna troska o nas pozostających w tej wielkiej grupie duchowego uczestnictwa. Módlcie się za kapłanów i nowe powołania; pamiętajcie o wszystkich sprawach naszych rodzin, zwłaszcza o zagrożeniach, jakie czyhają na dzieci i młodzież. Módlcie się za naszą umiłowaną ojczyznę. Módlcie się także za mnie, rozpoczynającego swoją służbę w Kościele świdnickim - apelował 31 lipca ordynariusz.

Prosił też, by tegoroczna wędrówka miała wyjątkowego patrona.

- W tym roku patronem naszego pielgrzymowania niech będzie także św. Jan Paweł II. Stale przypominał, że w pielgrzymowaniu sprawa idzie o coś więcej niż tylko o osiągnięcie, zdobycie jakiegoś celu - w naszym przypadku jest to Jasna Góra czy samo pielgrzymowanie. Chodzi o doświadczenie przemiany duchowej. Pielgrzymowanie jest trudem, ale takim, który ma przynieść konkretne duchowe owoce. Na pielgrzymkę wyrusza się po to, aby odnaleźć drogę do Pana Boga; by odnaleźć siebie, odnaleźć drugiego człowieka, ale przede wszystkim, by znaleźć drogę do Boga. Ktoś ładnie powiedział, że z takiego pielgrzymowania, z takiej wędrówki nikt nie wraca już taki sam - podkreślał.

W czasie Mszy św. rozpoczynającej pielgrzymkę wyrażał także nadzieję, że tegoroczne ograniczenia również mogą przynieść dobre owoce.

- Jako ludzie wiary wiemy, że wszystko jest po coś. Jeśli Pan Bóg pozwala swoją pozytywną wolą na to, aby tegoroczna pielgrzymka przybrała taką formułę, to właśnie taka forma jest po coś. Może jeszcze tego nie rozumiemy, nie wiemy, jakie to przyniesie owoce, ale wierzymy, że wszystko to, co Pan Bóg dopuszcza, jest po to, by z tego wypłynęło jeszcze większe dobro - dodał biskup.

Po Mszy św. pobłogosławił pielgrzymów, którzy wyruszyli w stronę Pieszyc. Część przybyłych na Mszę św. diecezjan tradycyjnie odprowadziła pątników do granic miasta.

Czytaj także: