Wałbrzych pożegnał Stanisława Rondzistego, nadzwyczajnego szafarza

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 06.08.2020 08:43

Roznosił nie tylko Eucharystyczny Chleb do chorych, ale i radość chrześcijańskiego życia do wszystkich, których spotkał na drodze.

Ks. Bogusław Wermiński posypujący ziemią trumnę zmarłego szafarza. Ks. Bogusław Wermiński posypujący ziemią trumnę zmarłego szafarza.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Odszedł do wieczności 2 sierpnia, a na uroczystości pogrzebowego, które odbyły się trzy dni później, przyszły tłumy. – Do ostatniej chwili był bardzo aktywny, pełen życia i energii. Swoją radością i zapałem zarażał innych ludzi. Wszystkim nam będzie brakowało jego uśmiechu, dobrego humoru i życzliwości. Choć był już starszy wiekiem, pozostawał zawsze młody duchem – mówił w homilii ks. Wiesław Rusin, proboszcz parafii pw. Aniołów Stróżów, gdzie jako szafarz Komunii św.posługiwał Stanisław Rondzisty.

Angażował się nie tylko w swoją posługę, ale i w inne dzieła w parafii. – Był niezwykle zaangażowany w różne wydarzenia czy prace w naszej parafii. Zawsze uśmiechnięty, z sercem na dłoni, otwarty i pomocny, a nade wszystko świadek głębokiej wiary. Żadna uroczystość kościelna czy patriotyczna nie mogła się odbyć bez niego. W procesji odważnie i dumnie niósł krzyż, przy ambonie czytał słowo Boże, śpiewał psalmy i Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP – wymieniał ks. Radosław Mielczarek, wikariusz.

– Trudno jest wymieniać wszystkie inicjatywy w parafii, w które angażował się pan Stanisław. Współorganizował festyny, pomagał przygotować uroczyste liturgie, inicjował spotkania wspólnot. Był nie tylko zelatorem męskich róż różańcowych, ale i ich założycielem. Znalazł i namówił 40 mężczyzn, by modlili się codziennie za wstawiennictwem Matki Bożej. Od kilku lat zaangażował się także w stworzenie dekanalnej, ale i wałbrzyskiej Drogi Krzyżowej na Chełmiec. Rozumiał, że Kościół to nie tylko księża, ale wszyscy chrześcijanie i doskonale potrafił się w tej rzeczywistości odnaleźć – mówił proboszcz.

W środę ks. Rusin wraz z ks. Bogusławem Wermińskim i ks. Radosławem celebrował Mszę św. za zmarłego szafarza. Wokół ołtarza zebrała się rodzina, przyjaciele, ale i wdzięczni za lata służby parafianie. Razem odprowadzili ciało zmarłego na miejsce spoczynku blisko kaplicy na cmentarzu parafialnym przy ul. Przemysłowej.