Choć przez większość czasu szli w milczeniu, w niedzielny poranek budzącą się do życia Jasną Górę wypełnili śpiewem i radosnymi okrzykami.
W pielgrzymowaniu udział wzięli jedynie księża przewodnicy i służby porządkowe.
Kamil Gąszowski /Foto Gość
Wszystko za sprawą duchowych pielgrzymów pragnących ostatnie metry przejść wraz z księżmi przewodnikami oraz służbą porządkową i medyczną, którzy przez ostatnie 9 dni pokonywali pielgrzymkową trasę.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.