Od 28 lat ks. Jan Maciołek organizuje festyn, który pomaga mu utrzymać ogromną świątynię w niewielkiej wiosce. W tym roku znów to zrobił, ale z ograniczeniami.
▲ Biskup otrzymał w prezencie wielkiego misia z maseczką symbolizującego tegoroczny nowowiejski odpust.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość
W związku z epidemią trzeba było wprowadzić kilka zmian. Talony na jedzenie zamiast pieniędzy czy brak pierogów – to tylko niektóre utrudnienia w organizacji tegorocznego największego w diecezji festynu.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.