Wiry. Rozpoczęcie roku formacyjnego Ruchu Światło-Życie

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 31.08.2020 06:56

Przewodniczył mu bp Marek Mendyk, który namawiał uczestników do bezkompromisowego pójścia za Jezusem.

W czasie liturgii biskup oficjalnie pobłogosławił nowo powstałym kręgom. Na zdjęciu jeden z nich. W czasie liturgii biskup oficjalnie pobłogosławił nowo powstałym kręgom. Na zdjęciu jeden z nich.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Był z nimi od początku spotkania, które zgromadziło 30 sierpnia rodzinę Ruchu Światło–Życie z całej diecezji. Wziął udział m.in. w Namiocie Spotkania i wysłuchał świadectw osób, którym udało się w ostatnim roku wziąć udział w rekolekcjach. Szczególnie jedno z nich poruszyło ordynariusza diecezji tak bardzo, że nawiązał do niego w czasie Mszy św., która była punktem kulminacyjnych całego spotkania.

– Chciałem podziękować za to świadectwo. Ja też lubię mieć wszystko pod kontrolą i nie czuję się komfortowo, gdy coś idzie nie tak. Pamiętam, że był taki moment w seminarium, kiedy miałem wątpliwości co do swojego powołania. Widziałem, jak koleżanka wyszła za mąż, jak inny kolega zaczął sobie układać życia, ktoś jeszcze podjął jakąś dobrą pracę. A ja byłem w seminarium. I wtedy moja mama, jak każda mama, gdy patrzy w oczy dziecka, zobaczyła, że coś jest nie tak i powiedziała: „Pamiętaj, ty niczego nie musisz. Jeżeli zdecydowałeś się pójść za Jezusem, to jest to wyłącznie twoja decyzja. Pamiętaj też, że zawsze możesz do domu wrócić. Nie czuj się w niczym zniewolony” – wspominał bp Marek czas formacji seminaryjnej.

Pokazał też, jak wiele w jego życiu zmieniło słowo Boże. To ono pozwoliło mu wyjść z lęku towarzyszącego w czasie rozeznawania powołania.

– Kiedy wróciłem z domu do seminarium, w pierwszym dniu, gdy sięgnąłem do Pisma Świętego na czytaniu duchownym natrafiłem na słowa: „Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś” (Jr 20,7). Po tych słowach zamknąłem księgę, bo wiedziałem, że właśnie one są skierowane do mnie. Płakać mi się chciało, ale wiedziałem, że jest to słowo, które porusza, ale i prowadzi. I odtąd już nigdy nie było momentu, który by wyzwalał lęk, chęć ucieczki, dezercji. Pozwólcie się poprowadzić słowu Bożemu, czytajcie je codziennie – apelował biskup.

Mówił też o radykalizmie pójścia za Chrystusem, do którego Zbawiciel zachęca swoich apostołów, a szczególnie tego, który miał stanąć na ich czele. Dodał, że nic tak dzisiaj nie pociąga wśród uczniów Pana jak bezkompromisowe zaufanie Bogu i opieranie życia na Nim. 

Na koniec Mszy św. natomiast wręczył dekret nowej parze diecezjalnej – Małgorzacie i Krzysztofowi Jaśkowiakom, a świece parom animatorskim kręgów i diakonii. Ks. Mirosław Rakoczy, diecezjalny moderator ruchu, wraz z ks. Adamem Woźniakiem odpowiedzialnym za Domowy Kościół, podziękowali za trzyletnią posługę dotychczasowej parze diecezjalnej – Urszuli i Tadeuszowi Biedom. Księża dziękowali również za przygotowanie spotkania, a szczególnie oprawę muzyczną, którą przygotowała diakonia prowadzona przez Piotra Bałandę.

W spotkaniu, oprócz rodzin Ruchu Światło–Życie, wzięli udział również księża posługujący we wspólnocie.