Księża na spotkaniu ze Słowem. Czy porzucili swoje sieci?

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 10.09.2020 18:14

Z takim pytaniem, w czasie pierwszego dnia skupienia przed ingresem, zostawił przed Najświętszym Sakramentem duchownych bp Marek Mendyk. Wcześniej wyjaśniał, że tylko tak mogą naprawdę pójść za Jezusem.

Spotkanie modlitewne rozpoczęło się wspólnie odmówioną Koronką do Miłosierdzia Bożego. Spotkanie modlitewne rozpoczęło się wspólnie odmówioną Koronką do Miłosierdzia Bożego.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Z inicjatywy biskupa świdnickiego kilkudziesięciu kapłanów wraz z bp. Adamem zgromadziło się 10 września w kościele NMP Królowej Polski w Świdnicy, by wraz z nim duchowo przygotować się do ingresu. Przedmiotem rozważań był fragment z Ewangelii wg. św. Marka opisujący powołanie Piotra.

- Jezus wzywa, by wyjść poza schematy ludzkiego rozumowania, poza granice pojmowania Boga, postrzegania Go. Wzywa, by zerwać z przywiązaniem do ludzkiego sposobu patrzenia, wyobrażenia, kreowania rzeczywistości. Patrzymy na Piotra, a przede wszystkim na jego koncentrację na własnych planach, marzeniach. Zamykanie się we własnych myślach nie rzadko prowadzi do chybionych wyborów. Prowadzi do złych decyzji, do schodzenia z drogi, mijania się z celem. Piotr słyszy wyraźnie: "nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". Zatem trzeba radykalnie zmienić kierunek życia, porzucić sieci, powierzyć się i zaufać Jezusowi - mówił bp Marek Mendyk.

Na kanwie przeczytanego fragmentu Ewangelii odniósł się do kapłańskiego życia i nawrócenia, które nie jest pojedynczym wydarzeniem, ale procesem. Tłumaczył, że nie można trwać przy Jezusie, kiedy się na dobre nie porzuci starych sieci przyzwyczajeń, lęków, grzechów. Zachęcał też kapłanów, by to słowo odebrali jako świadectwo, a nie pouczenie przełożonego.

- Dzięki słowu Bożemu możemy doświadczać spotkania z osobą Jezusa Chrystusa pomimo naszych słabości, lęków, które nam stale towarzyszą. Mimo naszej niepewności, napięć. Czasem sądzimy, że nasze rozbicie, nasza słabość uniemożliwia nam spotkanie z Jezusem, tymczasem własnie wtedy, kiedy jestem zniechęcony, znużony, może trochę sfrustrowany. Kiedy tracę jakąś motywację do życia, nie radzę sobie ze swoimi grzechami czy doświadczam swoich słabości, właśnie wtedy bardziej niż kiedykolwiek potrzebuję spotkania z Jezusem.On stał się wcielonym Słowem po to, by przywrócić we mnie pierwotną harmonię, pokonać we mnie lęk, strach, grzech - podkreślał biskup.

Drugie ze spotkań, przeznaczone dla części świdnicko-wałbrzyskiej diecezji zaplanowano na 11 września, również od godz. 15. do 17.