Dla osiągnięcia pełni szczęścia, cokolwiek to znaczy, byli gotowi wyjechać na drugi koniec świata. Ale jeśli szczerze się szuka, na końcu zawsze odnajdzie się Boga. A On jest przecież tak blisko…
▲ Edyta i Irek swoją przygodę z Panem Bogiem rozpoczęli na pielgrzymim szlaku. Tak właśnie widzą swoje życie – czasem bywa trudno i pojawia się zniechęcenie, ale teraz już wiedzą, że idą w dobrym kierunku.
Kamil Gąszowski /Foto Gość
Edyta i Irek chcieli coś zmienić w swoim życiu. Sami nie wiedzieli dokładnie co, na pierwszy rzut oka mieli bowiem wszystko – szczęśliwą kochającą się rodzinę, zdrowe dzieci, własne mieszkanie, samochód. Kiedy Edyta pojechała na trzy tygodnie w odwiedziny do brata do Stanów Zjednoczonych, zachwyciła się tym światem.
Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.