Dzieci wybudowały "most" do Afryki

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 20.01.2021 11:20

Dwa lata temu włączyli się w zbiórkę pieniędzy dla rówieśników z Sudanu Południowego i Zambii. W tym roku poszli o krok dalej.

Dzieci w Afryce zaprezentowały w parafii jasełka i zaśpiewały kilka kolęd. Dzieci w Afryce zaprezentowały w parafii jasełka i zaśpiewały kilka kolęd.
archiwum prywatne

Pomysł na kolejną współpracę Szkoły Podstawowej nr 5 z misjonarzem rodem z Dzierżoniowa zrodził się już w listopadzie ubiegłego roku.

– W czasie trwania zdalnej nauki katechezy uczniowie klas siódmych i ósmych, w których uczę, mieli za zadanie napisać list do swoich kolegów i koleżanek z Afryki. A ponieważ dużymi krokami zbliżały się święta Bożego Narodzenia, spora część listów zawierała życzenia i pozdrowienia świąteczne. Katechizowani pytali w nich też o zwyczaje świąteczne panujące w Afryce. Listy udało się przekazać do adresatów dzięki ks. Pawłowi Fiąckowi SDS, który od 5 lat posługuje na misjach. Nikt się jednak nie spodziewał, że otrzymamy odpowiedź – dodaje ks. Piotr Sipiorski, wikariusz parafii Królowej Różańca Świętego.

„Kiedy w niedzielę (3 stycznia) w parafii było święto Holy Childhood, przyjechały dzieci z prawie wszystkich podstacji i było ich łącznie przeszło 240. Przeczytałem im wówczas wasze listy, tłumacząc je na język angielski, który znają. Pomysł tak im się spodobał, że w grupkach kilkuosobowych postanowiły odpisać na nie. Miały wybór, czy chcą to zrobić w lokalnym  języku (chi nyanja), czy też po angielsku. Wybrały ten drugi język, żeby łatwiej było wam je zrozumieć” – napisał ks. Paweł.

Dodał, że dzieci z kościoła głównego w Mungu pierwszy raz w życiu przygotowały i przedstawiły jasełka parafianom w pierwsze święto, a potem wobec zebranych dzieci. Udało się nakręcić również filmik, który można zobaczyć poniżej. 

Pomysłodawca pisania listów widzi w tej formie nadzieję na lepsze zrozumienie sytuacji w Afryce i zamieszkujących ją ludzi.

– Nasze zaangażowanie w misje nie może opierać się tylko na wsparciu materialnym. Trzeba poszukiwać również innych form kontaktu i wspierania misjonarzy oraz ludzi, wśród których posługują. Warto jest ich poznawać i patrzeć na nich nie tylko w perspektywy biedy, ale dostrzegać to, że mają oni również swoje radości, plany i marzenia tak jak dzieci w Europie – dodaje ks. Piotr.