Samotność we dwoje

Kamil Gąszowski

|

Gość Świdnicki 7/2021

publikacja 18.02.2021 00:00

Mały domek pośrodku Gór Sowich. Przez 20 lat służył jako miejsce wypoczynku dla całej rodziny. Ostatnio stał się dla nich pustelnią, miejscem, w którym nareszcie mogli pobyć tylko sami ze sobą.

▲	– Epidemia spowodowała, że ten czas dostaliśmy od Pana Boga w prezencie – mówią Ludmiła i Władysław Puzanowscy. ▲ – Epidemia spowodowała, że ten czas dostaliśmy od Pana Boga w prezencie – mówią Ludmiła i Władysław Puzanowscy.
Kamil Gąszowski /Foto Gość

Wielki Post 2019. Wtedy wszystko się zaczęło. Tak jakby Pan Bóg już to przewidział. Najpierw była rada ich spowiednika, aby na dwa tygodnie wyjechali gdzieś sami. Nie była to pokuta, a raczej wskazówka księdza, który widział, że oboje potrzebują odpoczynku. Przyjęli jego słowa, ale w całym roku udawało im się wyjeżdżać tylko na krótkie, dwudniowe wypady. Wszystkiego uzbierało się może 10 dni.

Dostępne jest 3% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.