Pieszyce. Rekolekcje z "biskupem od dzieci"

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 15.03.2021 11:52

Bp Antoni Długosz rozpoczął rekolekcje wielkopostne dla najmłodszych, mówiąc o wspólnocie wierzących w domu, szkole czy parafii. Do rozważań nad męką i śmiercią Pana Jezusa zaprosił też dorosłych.

Rekolekcjonista nie tylko głosił słowo Boże, ale też animował śpiew w czasie Mszy św. dla dzieci i młodzieży. Rekolekcjonista nie tylko głosił słowo Boże, ale też animował śpiew w czasie Mszy św. dla dzieci i młodzieży.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Od niedzieli 14 marca w parafii pw. św. Antoniego w Pieszycach gościł emerytowany biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej. Znany z prowadzenia w mediach katechez dla dzieci i młodzieży duchowny pierwszego dnia rekolekcji zwrócił uwagę słuchaczy na rozumienie pojęcia Kościoła. Pokazując obrazy przedstawiające świątynię, małżeństwo, rodzinę, klasę i uczestników Mszy św., prosił dzieci o wybór tych, które można określić mianem Kościoła przez duże „K”. Okazało się, że mali mieszkańcy Pieszyc doskonale sobie poradzili z zadaniem.

– Widać, że dobrze pamiętacie słowa Pana Jezusa: „Gdzie dwaj albo trzej gromadzą się w imię moje, tam jestem pośród nich”. Pan Jezus chce być zawsze z nami i pragnie, żebyśmy byli mieli wsparcie w naszej drodze nawrócenia wśród najbliższych nam osób – podsumował bp Długosz. Zachęcał też do udziału w kolejnych dniach rekolekcji, które dla najmłodszych (klasy 1-3) odbywały się w szkole, a dla starszych w pieszyckim kościele.

Tam też gromadzili się dorośli na swoich wielkopostnych rekolekcjach. Tematyka, którą podjął na nich bp Antoni, dotyczyła wspólnej drogi nawrócenia w Kościele. Mówiąc w niedziele o pasterzach, którzy do niego prowadzą, zauważył osobę ks. Henryka Korzeniowskiego SDB, który pochodził z Pieszyc.

– W szczególny sposób Pan Bóg wyróżnił rodzinę państwa Korzeniowskich, powołując Henryka do wielkiej misji kapłańskiej. To tutaj, w Pieszycach, rodzice ks. Henryka byli pierwszymi zwiastunami wiary tego salezjanina. Byli jego pedagogami i katechetami, kapłanami domowego Kościoła. Patrząc na ich świadectwo, w wyjątkowy sposób odczytał swoje powołanie by być kapłanem w rodzinie św. Jana Bosko – wspominał bp Długosz.

Więcej o zmarłym kapłanie mówił proboszcz parafii pw. św. Antoniego. – Kilka dni temu pożegnaliśmy w Ełku zmarłego 6 marca pieszyczanina. Odszedł w 77. roku życia i 49. roku kapłaństwa. Jako pierwszy w naszej parafialnej wspólnocie odpowiedział na Jezusowe wezwanie „pójdź za Mną”. Po święceniach miał tu swoje prymicje, a później dawał piękne świadectwo kapłaństwa, przyjeżdżając w rodzinne strony, by udzielać sakramentu chrztu św. czy błogosławić małżeństwa swoich najbliższym. Odwiedzając nas zawsze interesował się życiem w parafii i już wspólnie planowaliśmy obchody przyszłorocznych obchodów 50-lecia jego kapłaństwa. Niestety, nie udało mu się tej uroczystości doczekać – wspominał w czasie Mszy św. za zmarłego salezjanina ks. Edward Dzik.

Dodajmy, że bp Antoni Długosz już wcześniej, w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, prowadził rekolekcje w wałbrzyskiej parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej na Konradowie, gdzie ks. Marek Zołoteńki buduje kościół.