Na taką śmierć musiał sobie zasłużyć

ks. Przemysław Pojasek

|

Gość Świdnicki 15/2021

publikacja 15.04.2021 00:00

Tak o ks. Henryku Pradze mówił bp Marek Mendyk, ale i ks. Stanisław Chomiak, kanclerz kurii biskupiej. Obaj żegnali byłego proboszcza parafii pw. Ducha Świętego.

Ordynariusz świdnicki okadza trumnę zmarłego kapłana. Ordynariusz świdnicki okadza trumnę zmarłego kapłana.
Ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Zgodnie z wolą wyrażoną w testamencie, zmarły kapłan został pochowany w grobowcu rodzinnym w Czyżowie Szlacheckim (diecezja sandomierska) 7 kwietnia, gdzie uroczystościom przewodniczył reprezentujący bp. M. Mendyka ks. Michał Jaremka, obecny proboszcz bielawskiej parafii, w której przed laty pasterzował zmarły kapłan. – 25 czerwca 1985 r. zostałem skierowany tutaj po święceniach jako drugi wikariusz parafii pw. Ducha Świętego w Bielawie. Ksiądz kanonik, który wówczas pełnił tu obowiązki proboszcza, przyjął mnie z wielką życzliwością i ciepłem. One promieniowały z niego cały czas. Był dla mnie mistrzem służby kapłańskiej. Uczył obowiązkowości, sumienności, za co jestem mu do dziś bardzo wdzięczny. Przez 6 lat wspaniale układała nam się współpraca – wspominał ks. Jaremka w czasie Mszy św. żałobnej w bielawskim kościele.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.