Trwają przy złamanym kole

ks. Przemysław Pojasek

|

Gość Świdnicki 15/2021

publikacja 15.04.2021 00:00

Są wierni nie tylko patronce, której atrybutem jest uszkodzone narzędzie tortur, ale i górniczej tradycji, w której wskrzeszenie wciąż wierzą.

Trójnawowa świątynia pnie się ku górze wysoką wieżą, nakrytą ostrosłupowym hełmem ze sterczynami w każdym narożu. Trójnawowa świątynia pnie się ku górze wysoką wieżą, nakrytą ostrosłupowym hełmem ze sterczynami w każdym narożu.
Ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Wystarczy wziąć udział w obchodach liturgicznego wspomnienia św. Barbary, której figura przed kościołem przypomina dawne czasu rozkwitu górnictwa w tutejszych kopalniach. To jednak niejedyna dziedzina duszpasterstwa, którą słupiecka parafia może się pochwalić. – Kiedy w 2017 roku zostałem tu proboszczem, przejąłem parafię bardzo zadbaną i ułożoną, zarówno od strony duszpasterskiej, jak i gospodarczej. To ogromna zasługa mojego poprzednika ks. Jerzego Czernala, który przez 31 lat był tu proboszczem, oraz innych księży, którzy w tych latach mu towarzyszyli. Owocem ich pracy jest chociażby pokaźna liczba powołań do kapłaństwa czy życia zakonnego z naszej wspólnoty – podkreśla ks. Krzysztof Iwaniszyn, widząc ich źródło w rozpowszechnieniu w parafii adoracji Najświętszego Sakramentu oraz rozważania i modlitwy słowem Bożym.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.