Potrójne święto u Jerzego w Dzierżoniowie

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 12.05.2021 10:05

Zakończenie misji świętych stało się okazją do obchodów 860. rocznicy powstania parafii i 40. rocznicy święceń prezbiteratu miejscowego proboszcza.

Biskup w czasie sprawowania liturgii w kościele pw. św. Jerzego w Dzierżoniowie. Biskup w czasie sprawowania liturgii w kościele pw. św. Jerzego w Dzierżoniowie.
archiwum parafii

Jeszcze przed rozpoczęciem liturgii jeden z pracujących w parafii kapłanów mówił o jubileuszach, które tego dnia wspólnota świętowała, kończąc misje święte.

- Dziękować będziemy za dar misji, ale też za 860 lat istnienia naszej parafialnej wspólnoty. Tą wdzięczność chcemy także wyrazić naszemu proboszczowi, ks. Józefowi, radując się jego jubileuszem 40 lat kapłaństwa. Za owoce duchowe tych minionych lat, pracy duszpasterskiej księdza proboszcza, jak również troski wielu wiernych o tę materialną świątynię, ale i duchowe dobro - wyjaśniał okoliczności uroczystej celebry ks. Dominik Wargacki, wikariusz.

Proboszcz natomiast przypomniał, jak 10 lat temu parafianie ufundowali płaskorzeźbę przedstawiającą św. Jerzego i św. Jana Pawła II walczących z trzygłowym smokiem. - Jedną paszczę poskramia patron naszej parafii swoją dzidą, drugą papież Polak świadectwem wiary. Trzecia natomiast skierowana jest w naszą stronę. Bestia puszcza do nas perskie oko, uśmiecha się, kusi. To my mamy poskromić tego smoka, symbolizującego wszelkie zło, grzech. Mają nam w tym pomóc misje, które przeżyliśmy, umacniając naszą wiarę, życie Ewangelią, odnawiając wspólnotę - podkreślił ks. Józef Błauciak.

Powitał też we wspólnocie przewodniczącego liturgii bp. Marka Mendyka, który wygłosił okolicznościową homilię.

- Zauważmy, że w jednym zdaniu apostoł Jan sześć razy wymienia dziś słowo „miłość”, „miłować”. Trzeba pamiętać, że było to słowo wypowiadane w tamtej epoce z przymrużeniem oka. Co prawda język grecki różnicował kilka rodzajów miłości, ale na co dzień nie używano słowa „miłość” w tym głębokim, wyrażającym dar z siebie samego znaczeniu. Mimo to, najpierw Jezus, a potem apostołowie nie wahają się używać tego słowa, nie boją się mówić o miłości - zauważył biskup świdnicki.

Zauważył, że również dziś słowu „miłość” towarzyszą wynaturzenia w chorym zwierciadle zdeprawowanych umysłów. - Kiedy ktoś, a szczególnie dziecko, w takim klimacie usłyszy, że Bóg jest miłością, to albo zaczyna się śmiać albo wymazuje Pana Boga ze swojej świadomości - dodał, dając kilka przykładów dzisiejszego spojrzenia młodych na przekazywane im wartości.

W czasie Mszy św. przedstawiciele duchowieństwa i wiernych podziękowali biskupowi i rekolekcjoniście za ich posługę w parafii, a proboszczowi z okazji rocznicy święceń złożyli życzenia.