Wiara jest kluczem wolności

Kamil Gąszowski Kamil Gąszowski

publikacja 15.08.2021 01:10

Mszą św. z udziałem kompanii honorowej Wojska Polskiego, a po niej piknikiem rodzinno-patriotycznym świętowano w Świdnicy 101. rocznicę Bitwy Warszawskiej.

Uroczystość odbyła się w parafii pw. NMP Królowej Polski Uroczystość odbyła się w parafii pw. NMP Królowej Polski
Kamil Gąszowski /Foto Gość

Uroczystość zorganizowana przez Świdnickie Stowarzyszenie Patriotyczne rozpoczęła się Mszą św. w kościele pw. NMP Królowej Polski pod przewodnictwem bpa Ignacego Deca. Udział w niej wzięły m.in. delegacje wojskowe, politycy, poczty sztandarowe, a także przedstawiciele związków i stowarzyszeń patriotycznych. Celebrację uświetniła Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Lądowych z Wrocławia.

Zaraz po Eucharystii pod tablicą upamiętniającą 100-lecie Bitwy Warszawskiej odbyła się druga część uroczystości, podczas której głos zabrał m. in. Jerzy Rudnicki, przedstawiciel wrocławskiego oddziału IPN. Przypomniał mało znane fakty związane z wojną polsko-bolszewicką, wyraził też radość z powodu świętowania Cudu na Wisłą właśnie w Świdnicy. – Tutaj pochowany jest Mieczysław Kozar–Słobódzki, twórca pieśni „Rozkwitały pąki białych róż”, która jest przecież pieśnią-symbolem tej wojny – mówił historyk.

Kreśląc tło tamtych wydarzeń zaznaczył, że na sytuację polityczną i gospodarczą naszego kraju sprzed wieku, nie można patrzeć przez pryzmat dzisiejszych czasów. – Oswoiliśmy się z istnieniem wolnej i suwerennej Polski. Dla Polaków 101 lat temu te sprawy nie były tak oczywiste. Istniała świeża pamięć wielkiej wojny, jak nazywano I wojnę światową, która faktycznie zniszczyła ziemie polskie. Od roku 1918 swoją wolność uzyskiwaliśmy w ciągłych walkach na czterech frontach. Trzeba wziąć też pod uwagę niedobór sprzętu wojskowego i brak czasu na wyszkolenie wojska, jak również apatię społeczną wywołaną czterema latami wojny i powszechnymi epidemiami. Wtedy uzyskamy właściwą ocenę tej bitwy i być może nie będziemy chcieli rezygnować z nazywania jej Cudem nad Wisła – dodał.

Głos zabrał również ks. Tadeusz Faryś, który przypominając wypowiedź Józefa Piłsudskiego, że w życiu są rzeczy ważniejsze niż samo życie, wskazywał na sztandar kompanii honorowej, na którym widnieje dewiza: Bóg, Honor, Ojczyzna. – Wyrażacie to, czym się kierujemy i co z Bożą pomocą chcemy realizować – mówił do zebranych, przypominając, że 14 sierpnia to 101. rocznica śmierci kapelana wojska polskiego, ks. Ignacego Skorupki, 80 rocznica męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbe, ale także 41 lat temu w wielu miejscach w kraju trwały strajki, które były zalążkiem tworzącej się Solidarności. – Te wszystkie wydarzenia splata jedno słowo – wiara. Wiara Józefa Piłsudskiego, wiara ks. Ignacego, wiara o. Maksymiliana, wiara robotników i członków Solidarności. Wiara jest kluczem wolności – dodał.

Kolejnym punktem obchodów był piknik rodzinno-patriotyczny. Na terenie przylegającym do starej plebanii rozstawione były stoiska głównie o tematyce wojskowej i patriotycznej, można było posilić się wojskową grochówką, dla dzieci rozstawiony był dmuchany zamek, a na scenie wystąpiła młodzież z Młodzieżowego Domu Kultury oraz zespoły Ale Babki i Olszaniacy.  

Wydarzenie swoim patronatem objęli m. in. prezydent Andrzej Duda oraz biskup świdnicki Marek Mendyk.