Kudowa-Zdrój. Wzór kapłańskiego życia

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 21.09.2021 10:26

W parafii pw. św. Bartłomieja w 11. rocznicę beatyfikacji ks. Gerharda Hirschfeldera bp Ignacy Dec przypomniał postać błogosławionego duchownego. Odznaczył też miejscowego proboszcza za zasługi dla diecezji.

Biskup senior wręczył odznaczenie ks. Romualdowi Brudnowskiemu. Biskup senior wręczył odznaczenie ks. Romualdowi Brudnowskiemu.
archiwum prywatne

Dokładnie jedenaście lat temu, 19 września 2010 r., Joachim Meisner w Münster w Niemczech w imieniu papieża Benedykta XVI dokonał aktu beatyfikacji ks. Gerharda Hirschfeldera. Delegacji księży z Polski przewodniczyli bp Ignacy Dec wraz z ks. Romualdem Brudnowskim, który w Kudowie-Zdroju Czermnej od lat promuje tego niemieckiego kapłana, który przed laty pracował w Kotlinie Kłodzkiej. Za te i inne zasługi wręczył byłemu przewodnikowi pieszej pielgrzymki diecezji świdnickiej na Jasną Górę pierścień św. Stanisława. Podobne wyróżnienie wręczył też ks. prof. Tadeuszowi Fitychowi, autorowi wielu publikacji nt. wspominanego błogosławionego.

Odznaczony został również ks. prof. Tadeusz Fitych.   Odznaczony został również ks. prof. Tadeusz Fitych.
archiwum prywatne

- Ksiądz Gerhard  przypomina nam o potrzebie obrony obecności Chrystusa w naszych sercach i w przestrzeni życia publicznego. Przypomina o potrzebie składania odważnego świadectwa o Chrystusie w dzisiejszym świecie, o Jego krzyżu i Ewangelii. Pokazał nam też, że każdy czas jest odpowiedni, aby wierzyć, aby kochać, aby być dobrym. Każdy czas, nawet czas wojenny, czas szerzącej się nienawiści, jest stosowny, żeby się uświęcać, żeby żyć Ewangelią, żeby przebaczać i być dobrym dla innych - wymieniał w homilii emerytowany biskup świdnicki w czasie Mszy św. 19 września w kościele pw. św. Bartłomieja.

Przekonywał, że przykład Hirschfeldera zachęca, abyśmy nie bali się cierpienia, nie narzekali na trudności, ale przyjmowali to, co na nas spada, jako wolę Bożą i w chwilach doświadczeń zachowywali głęboką więź z Bogiem.

- Ks. Gerhard jest dla nas wzorem odwagi. Sam modlił się o odwagę i był rzeczywiście odważnym i mężnym kapłanem. Nikt nie zdołał go przestraszyć. Gdy widział szalejące zło, zbezczeszczanie krzyży i innych znaków świętych, nie udawał, że tego nie widzi, ale publicznie piętnował te praktyki z ambony. Nie szedł na układy. W sprawach zasad moralnych nie znał kompromisów. Nie stosował się do narzucanej poprawności wobec panującego systemu. Zawsze stał po stronie prawdy, po stronie Ewangelii. Jako duszpasterz młodzieży widział zagrożenia przed nią stojące ze strony wrogich Kościołowi organizacji młodzieżowych. Bronił młodzież przez kłamstwem, przed niewiarą. Wzywał do wierności Bogu, do życia w prawdzie i miłości - podkreślał bp Dec.

Zwrócił też uwagę na wrażliwość błogosławionego ziemi kłodzkiej na biednych, prześladowanych i potrzebujących. Przypominał, że w sytuacjach granicznych, w doświadczeniu głodu, choroby, dbał nie o siebie, ale o innych. Pokazał, że w każdej sytuacji należy ufać Bogu, wierzyć w Jego Opatrzność.

Celebransi zatrzymali się nad symbolicznym grobem błogosławionego.   Celebransi zatrzymali się nad symbolicznym grobem błogosławionego.
archiwum prywatne

Bł. Gerhard Hirschfelder urodził się 17 lutego 1907 roku w Kłodzku. Już w drugim dniu życia, 19 lutego, został ochrzczony przez ks. Bergmanna w kłodzkim kościele p.w. Wniebowzięcia NMP. Od wczesnego dzieciństwa przejawiał zainteresowanie życiem Kościoła, fascynowała go zwłaszcza liturgia. W roku 1913 rozpoczął naukę w szkole ludowej w Kłodzku. W  1918 r. w kłodzkim kościele parafialnym przyjął sakrament bierzmowania. Wybrał sobie na bierzmowaniu imię Benedykt. W roku 1919 rozpoczął naukę w Państwowym Katolickim Gimnazjum w Kłodzku. W latach gimnazjalnych należał do Federacji Niemieckiej Młodzieży Katolickiej. Po uzyskaniu matury w roku 1927 rozpoznał dar powołania kapłańskiego i wstąpił do Seminarium Duchownego we Wrocławiu oraz podjął studia filozoficzne i teologiczne na Uniwersytecie Wrocławskim.  Święcenia kapłańskie przyjął 31 stycznia 1932 roku w katedrze wrocławskiej z rąk kard. Adolfa Bertrama. Został wyświęcony dla Ziemi kłodzkiej - Hrabstwa Kłodzkiego, pruskiej części archidiecezji praskiej. Następnego dnia, 1 lutego, odprawił Mszę św. prymicyjną w kaplicy Sióstr Służebnic Najświętszego Serca Pana Jezusa w Długopolu Zdroju. Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa: „Chrystus, nasz Baranek Paschalny, został zabity. Alleluja!”

Po święceniach kapłańskich ks. Gerhard Hirschfelder został skierowany do pracy duszpasterskiej w charakterze wikariusza do parafii w Kudowie Zdroju - Czermnej. Pracował tu 7 lat. Zaraz po przybyciu dał się poznać jako utalentowany i gorliwy kapłan. Swoją działalnością charyzmatyczną objął przede wszystkim młodzież, wskutek czego Czermna stała się niebawem nieformalnym centrum młodzieżowym całej Kotliny Kłodzkiej. Organizował pielgrzymki do Wambierzyc i na Górę Igliczną, do Marii Śnieżnej, w których uczestniczyło za każdym razem po kilka tysięcy osób z ziemi kłodzkiej. Klarowny i nieugięty w katolickich poglądach i zasadach moralnych młody kapłan stawał się solą w oku potężnego ruchu nazistowskiego. Z ogromną determinacją bronił młodych przed hitlerowskimi formacjami młodzieżowymi. Nie trudno było przewidzieć, jaki będzie dalszy scenariusz oddanego Ewangelii i ludziom młodego kapłana. Szybko nastąpiła reakcja ze strony lokalnych przywódców partii nazistowskiej. Ksiądz Hirschfelder był inwigilowany, wielokrotnie przesłuchiwany, zastraszany, a nawet kilkakrotnie padał ofiarą pobicia przez faszystowskich bojówkarzy.

16 lutego 1939 r. w nurtach Nysy Kłodzkiej zginęła jego matka, którą osobiście pochował, gdyż z powodu szantażów i nacisków władz, nikt inny nie chciał tego uczynić.

W  tym samym czasie, w lutym 1939 r., ks. Gerhard Hirschfelder został przeniesiony do parafii św. Michała w Bystrzycy Kłodzkiej, co miało mu zapewnić większe bezpieczeństwo wobec nasilających się szykan ze strony nazistów. Jednakże naziści nie dawali za wygraną. Coraz bardziej go nachodzili i atakowali.  By dokuczyć i upokorzyć społeczność wierzących, bojówki młodzieży hitlerowskiej, na polecenie władz nazistowskich, dopuszczały się coraz częstszych aktów profanacji kaplic, krzyży i innych znaków religijnych. Po jednej z brutalniejszych profanacji krzyża ks. Gerhard 27 lipca 1941  roku wygłosił w bystrzyckim kościele płomienne kazanie, które zakończył słowami: „Wer der Jugend den Glauben an Christus aus dem Herzen reisst, ist ein Verbrecher” („Kto z serca młodzieży wyrywa wiarę w Chrystusa - jest przestępcą”). Kilka dni później w piątek 1 sierpnia 1941 roku, podczas prowadzenia dla młodzieży lekcji religii, został przez gestapo aresztowany i przewieziony do więzienia w Kłodzku, gdzie przebywał przez cztery miesiące, do 15 grudnia 1941 r. - bez oficjalnego aktu oskarżenia, bez procesu sądowego i bez formalnego wyroku. Tutaj napisał wzruszające rozważania Drogi Krzyżowej. Z tych rozważań dowiadujemy się, że był pełen wiary, nadziei, wdzięczności Panu Bogu za swój krzyż oraz pełen niezłomnej ufności w Bożą Opatrzność 

15 grudnia bez sądu został wywieziony do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau. Na stacji kolejowej w Kłodzku jedna z kobiet podała mu kilka kanapek, które zaraz rozdał w wagonie swoim współwięźniom. Droga do obozu wiodła przez więzienie w Wiedniu, w którym spędził święta Bożego Narodzenia. Wnet po świętach, 27 grudnia 1941 r.,  przywieziono go i osadzono w Dachau w bloku 30. przeznaczonym dla księży polskich. Był to blok o zaostrzonym reżimie.  Na liście rzymskokatolickich księży figurował pod numerem 841, a jako więzień KL Dachau miał numer 28 972.  24 marca 1942 roku został przeniesiony do bloku 26, w którym przebywali księża niemieccy. Doświadczony głodem i ciężką pracą, a także ciężką chorobą 1 sierpnia 1942 r. odszedł do wieczności w opinii świętości. Miał wówczas niespełna 36 lat życia i 10 lat kapłaństwa. Prochy spalonego w krematorium świątobliwego kapłana przysłano jego krewnemu Klemensowi Hirchsfelderowi z Kudowy. Ten zaś przekazał je do Czermnej, parafii pierwszej posługi duszpasterskiej ks. Gerharda, gdzie spoczęły w grobie na cmentarzu przy tutejszym kościele.