Pielgrzymowali pod najwyższy krzyż górski w Polsce

Kamil Gąszowski Kamil Gąszowski

publikacja 25.09.2021 18:23

Już po raz 12. wyruszyła pielgrzymka, która w tym roku jest dziękczynieniem za beatyfikację kard. Wyszyńskiego.

W trakcie wędrówki modlono się różańcem czytając rozważania Prymasa Tysiąclecia W trakcie wędrówki modlono się różańcem czytając rozważania Prymasa Tysiąclecia
Kamil Gąszowski /Foto Gość

Pielgrzymka wyruszyła spod innego krzyża, stojącego na terenie budującego się wciąż kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej na wałbrzyskim Konradowie. Tradycję pielgrzymowania mieszkańców Wałbrzycha i Boguszowa-Gorc na szczyt Chełmca zapoczątkował ks. Marek Zołoteńki, proboszcz parafii. - Gdy powstała parafia w 2010 roku, pomyślałem o tym, że ktoś powinien dostrzec krzyż na Chełmcu. Jest przecież największym w Polsce, a prawie nieznanym. Wszędzie tam, gdzie jeżdżę z kazaniami zbierać datki na budowę kościoła, a więc w kraju i za granicą, staram się propagować nasz krzyż - mówi ks. proboszcz.

Krzyż milenijny na Chełmcu jest miejscem modlitwy nie tylko dla miejscowych, ale cieszy się również coraz większym zainteresowaniem różnych grup społecznych i zawodowych. Od kilku lat na drugi co do wielkości szczyt Gór Wałbrzyskich pielgrzymują kolejarze z całej Polski, natomiast w sobotniej wędrówce wzięli udział lekarze z Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich sekcji ginekologiczno-położniczej, którzy w niedalekim Sokołowsku odbywają sesję naukową. - Zorganizowali ją specjalnie w tym samym czasie, co nasza pielgrzymka, aby wziąć w niej udział. Pragną też objąć swoim patronatem powstanie kaplicy Dziecka Poczętego, która jest częścią naszego budowanego kościoła - dodaje.

W czasie drogi pątnicy rozważali tajemnice różańcowe oraz stacje drogi krzyżowej, a przewodnikiem w tej modlitwie był bł. Stefan Wyszyński, ponieważ to właśnie dziękczynienie za długo wyczekiwaną beatyfikację Prymasa Tysiąclecia było główną intencją pielgrzymów. O krzyżu i cierpieniu w życiu nowo błogosławionego mówił też w homilii bp Ignacy Dec, który sprawował na szczycie Chełmca Mszę św.

- Kardynał Wyszyński kiedyś wyznał, że jego życie było Wielkim Piątkiem. Wiemy, że szedł przez życie drogą krzyżową, dźwigając różne krzyże. (…) Podobną drogą krzyżową przeszła przez ziemskie życie bł. Elżbieta Róża Czacka. Od dzieciństwa miała problemy ze wzrokiem, który całkowicie utraciła w wyniku wypadku, mając 22 lata. Dzięki żarliwej wierze nie załamała się, ale przyjęła to wydarzenie jako znak osobistego powołania życiowego - przypominał biskup senior. Zachęcał również do odważnego bronienia krzyża i do oddawania mu czci, ale też wskazywał na konieczność dźwigania osobistego krzyża, który jest nieodłącznym elementem chrześcijańskiego życia. - Niech każdy krzyż, jaki nas dosięga, będzie przyjęty z poddaniem się woli Bożej. Siły do jego niesienia szukajmy przed krzyżem Chrystusa - zachęcał bp Ignacy Dec.

Górujący nad Wałbrzychem, Boguszowem i Szczawnem 45-metrowy krzyż milenijny został postawiony jako wotum wdzięczności za dwa tysiące lat chrześcijaństwa. Jego poświęcenia dokonał 23 września 2000 r. biskup legnicki Tadeusz Rybak. Pomysłodawcą postawienia na szczycie Chełmca krzyża milenijnego był ks. Julian Źrałko, a w jego budowę zaangażowało się wielu mieszkańców okolicznych miejscowości. - Był piękny słoneczny dzień, patrzyliśmy na Chełmiec, nad którym zachodziło słońce i wtedy ks. Julian powiedział: "Jakby to było pięknie, gdyby na tej górze stanął krzyż". Kiedy stawialiśmy krzyż, wiedzieliśmy, że jesteśmy odpowiedzialni za społeczeństwo wałbrzyskie. On jest znakiem naszej wiary katolickiej - wspomina ks. infułat Józef Strugarek, jeden z inicjatorów budowy krzyża.