Ludwikowice Kłodzkie. Uczcili św. Franciszka

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 06.10.2021 13:03

Spotkanie ze zwierzętami i ich ulubionym świętym zaaranżowali nauczyciele, wychowawcy i ksiądz katecheta.

Jeden z chłopców przebrał się w habit franciszkański, by pokazać jego atrybuty. Jeden z chłopców przebrał się w habit franciszkański, by pokazać jego atrybuty.
archiwum prywatne

Od kilku lat we wspomnienie św. Franciszka z Asyżu w wielu miastach i wsiach odbywają się Msze św. w intencji miłośników zwierząt, połączone z błogosławieństwem ich milusińskich. Także w Ludwikowicach Kłodzkich w poniedziałek 4 października dzieci z miejscowego zespołu szkół w ramach VI Rajdu Franciszkańskiego – z nauczycielami, wychowawcami i ks. katechetą Marcinem Zawadą, wyruszyli po godz. 9. na jeden z pagórków, by uczcić swojego patrona, św. Franciszka.

- To spotkanie ma potrójne zadanie, bo ma wychowywać w duchu ekologii katolickiej, pokazując, że wszystkie stworzenia na ziemi są Bożym darem i śladem Boga, a człowiek jest ich panem obdarzonym rozumem, który nie może pozwolić na niszczenie tego świata i wyrządzenie krzywdy. Akcji patronuje wyjątkowy święty, który za przyczyną św. Jana Pawła II jest patronem ekologii – wyjaśnia ks. Zawada.

Po dotarciu na miejsce uczniowie upiekli na ognisku kiełbaski i po ciepłym posiłku rozpoczęto przygotowanie do Mszy św., którą koncelebrował ks. Piotr Kos, kapelanem sióstr franciszkanek posługujących w Ludwikowicach Kłodzkich.

Ks. Marcin przybliżył dzieciom życiorys św. Franciszka, podkreślając, że biedaczyna z Asyżu w każdym stworzeniu widział brata, siostrę, matkę, ojca. Cała przyroda była dla niego świątynią mieszkającego w niej Boga. Opowiedział też anegdotę o św. Franciszku, jak to w grocie głosił słowo Boże, a jaskółki na prośbę świętego przestały ćwierkać i słuchały.

Duchowny poprosił też jednego z uczniów o założenie habitu franciszkańskiego i wyjaśnił atrybuty świętego. Zadawał też dzieciom pytania.

– Franciszek kochał świat przyrody, miał dobry kontakt z przyrodą, ale nie możemy zapomnieć, że to był zakonnik i święty Kościoła katolickiego. Człowiek, który kochał człowieka nie mniej niż świat przyrody, dlatego porzucił bogactwo, przyjemności, by poświęcić życie ratowaniu dusz ludzkich i naprawie Kościoła – podkreślał w homilii.

Na koniec Mszy św. dzieci zaśpiewały piosenkę „Gdy na morzu wielka burza”, a po niej rozpoczęły się poprowadzone przez DJ Johnsona z Nowej Rudy zabawy dla dzieci. Wśród atrakcji był taniec, bańki mydlane, balony i duże maskotki. Nie zabrakło też przedstawicieli zwierząt – papug od pani Stryjskiej z Nowej Rudy-Słupca.