Zaduszki u tradycjonalistów. Wymowa znaków dawnej liturgii żałobnej

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 03.11.2021 20:04

Od lat w świdnickim kościele pw. Krzyża Świętego we wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych ks. Julian Nastałek organizuje uroczystą Mszę św. żałobną z obrzędem absolucji. Przy tej okazji stara się zwracać uwagę na ważne kwestie związane z modlitwą za zmarłych.

Przed prezbiterium wystawiono pustą trumnę, przy której dokonano obrzędu absolucji za zmarłych. Przed prezbiterium wystawiono pustą trumnę, przy której dokonano obrzędu absolucji za zmarłych.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość

Tym razem odpowiedzialny w diecezji świdnickiej za Duszpasterstwo Wiernych Tradycji Łacińskiej zwrócił uwagę na fakt, że poszczególne elementy dawnej żałobnej liturgii rzymskiej wskazują, iż jest ona całkowicie poświęcona modlitwie za zmarłych. Wyraża się w licznych szczegółach liturgicznych, z których omówił dwa.

- Pierwszy, który najbardziej rzuca się w oczy, to czarny kolor szat liturgicznych. Wydaje się, że dzisiaj niejeden człowiek boi się tej liturgicznej czerni. Wydaje się to, że jest to kolor bardzo pesymistyczny, pozbawiony jakiejkolwiek nadziei. Ale jeśli się głębiej zastanowimy, to zobaczymy, że ten kolor wcale nas nie odcina od chrześcijańskiej nadziei na zbawienie. Wręcz przeciwnie, wielki polski liturgista i błogosławiony abp Antoni Julian Nowowiejski pisze, że w nabożeństwach żałobnych mają miejsce modły o wybawienie dusz czyśćcowych z ciemności, dlatego podczas nich używamy barwy czarnej. Zatem ten kolor ma nam pokazać, że modlimy się o dopuszczenie zmarłych do wiekuistej światłości, aby zostali wybawieni z ciemności, w której nie oglądają Bożego oblicza. Modlimy się przecież za zmarłych słowami: et lux perpetua luceat eis - „a  światłość wiekuista niechaj im świeci”. Widząc zatem czarny kolor szat dostrzegamy, jak bardzo zmarli potrzebują naszej modlitwy – wyjaśniał ks. Nastałek.

Drugi element liturgii żałobnej, na który zwrócił uwagę kaznodzieja, to sekwencja „Dies irae” głosząca prawdę o sądzie ostatecznym.

- Wyłaniający się z tego majestatycznego utworu gregoriańskiego obraz Boga, który jest jednocześnie sprawiedliwy i miłosierny, i dalej, konieczność zdania przed Nim sprawy z całego naszego życia, wydaje się dziś dla wielu nie do przyjęcia. Bo przypomina o grozie sądu, gniewu Bożego i możliwości wiekuistego potępienia. Ale czy dzisiaj nie jest tak, że przy okazji pogrzebu zbyt często wiernych się właściwie kanonizuje, nie wspominając przy tym wcale o grzechu, konieczności odpokutowania za nie i Bożej sprawiedliwości? A przecież za życia każdy człowiek popełnia błędy i nikt nie jest bez winy. Ta modlitwa za zmarłych przypomina nam o potrzebie nawrócenia i zawiera w sobie elementy chrześcijańskiej nadziei – dodał, podkreślając, że tego dnia Kościół szczególnie poleca Bożemu miłosierdziu tych, o których nie pamiętają najbliżsi .

Msza święta była sprawowana w intencji wszystkich wiernych zmarłych, a następnie został odprawiony obrzęd absolucji przy pustej trumnie oznaczający modlitwę za zmarłych, wzmocnioną szczególnym znakiem zewnętrznym, upamiętniającym pogrzeb i tajemnicę śmierci. Absolucja oznacza dosłownie „uwolnienie z więzów”, co w tym przypadku oznacza modlitwę o uwolnienie z więzów pokuty czyśćcowej.