Wleń. Pożegnali ks. Witolda Wojewódkę

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 08.01.2022 13:34

W rodzinnej miejscowości Mszy św. pogrzebowej przewodniczył bp Ignacy Dec. Dzień wcześniej duchownego pożegnali wierni ze Świebodzic, gdzie spędził ponad 30 lat swojego kapłańskiego życia.

Biskup senior nad trumną zmarłego kapłana w kościele św. Mikołaja we Wleniu. Biskup senior nad trumną zmarłego kapłana w kościele św. Mikołaja we Wleniu.
ks. Grzegorz Umiński

W sobotę 8 stycznia w kościele pw. św. Mikołaja we Wleniu (diecezja legnicka) rodzina, współbracia w kapłaństwie, przyjaciele i delegacja ze Świebodzic dziękowały za życie i służbę ks. Wojewódki.

- Napracowałeś się wiele. Troszczyłeś się tak bardzo nie tylko o Kościół żywy, o życie Boże w ludzkich sercach, ale także o kościół materialny - z cegły i kamieni. Wyremontowałeś i oddałeś do użytku kaplicę cmentarną, która w roku 2000 stała się twoim kościołem parafialnym. Zostawiasz nam przykład gorliwej służby kapłańskiej. Pozostawiłeś po sobie wspaniałe świadectwo gorliwego kapłana i dobrego administratora. W relacjach międzyludzkich zawsze byłeś uśmiechnięty, życzliwy, chętny do niesienia pomocy. Nigdy nie odmawiałeś pomocy kapłanom. Jako ojciec duchowny dekanatu na konferencjach dekanalnych wygłaszałeś dobrze przygotowane i przemyślane konferencje ascetyczne, dzieliłeś się swoim doświadczeniem Boga. Umiałeś dziękować. Umiałeś zauważyć drugiego człowieka. Ostatnie dni twojego życia były świadectwem pięknej wiary. Nie skarżyłeś się na bóle, nie narzekałeś. Mimo cierpienia potrafiłeś zdobyć się jeszcze na pogodę ducha - wspominał zmarłego w homilii bp Dec.

Dzień wcześniej wraz z wiernymi parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Świebodzicach-Cierniach byłego proboszcza żegnał bp Adam Bałabuch. - Bóg narodził się na ziemi, aby człowiek mógł się narodzić dla nieba. Dzisiaj bardzo mocno doświadczamy tej prawdy, gdy żegnamy zmarłego kapłana. Widzimy, jak jego życie wypełniały nie tylko radość, ale i krzyż, który niósł za Chrystusem - mówił biskup pomocniczy.

W imieniu wspólnoty głos zabrał natomiast Ireneusz Zyska, który przez długie lata współpracował z ks. Wojewódką. - Przepełnia nas smutek i nieutulony żal po utracie wspaniałego kapłana, przewodnika duchowego i nauczyciela, a zarazem organizatora życia parafialnego, budowniczego Kościoła żywego i materialnego, gorliwego czciciela Maryi, księdza z powołania oddanego Bogu i ludziom. Od początku swojej drogi kapłańskiej był związany ze Świebodzicami. Tu rozpoczynał swoją pracę jako wikariusz w sąsiedniej parafii, a 3 listopada 1991 r., po konsekracji naszego kościoła, został powołany na jego administratora, a następnie proboszcza, którym był przez 28 lat. Śmiało można powiedzieć, że parafia na Cierniach jest dziełem jego życia. Budowa i wyposażenie kościoła czy domu parafialnego, reaktywacja cmentarza i wszystkie remonty to tylko najważniejsze materialne owoce jego pracy. Niemal każda rzecz znajdująca się w tej świątyni jest tu dzięki niemu. Ale najważniejsze są te duchowe owoce, których nie sposób wyliczyć. Był Bożym kapłanem, odznaczał się gorliwością i poczuciem obowiązku, pięknie odprawiał Msze św., był wspaniałym spowiednikiem, wyjątkowo wrażliwym i cierpliwym. Potrafił podnieść i umocnić ludzi zagubionych, potrzebujących wsparcia. Organizował pielgrzymki do miejsc świętych w Polsce i całej Europie. Z nim przez lata budowaliśmy naszą tożsamość i lokalny patriotyzm. Był z nami w chwilach radosnych, jak chrzest czy sakrament małżeństwa, ale i smutnych, towarzysząc w cierpieniu, żegnając zmarłych, pomagając poszkodowanym przez powodzie. I, co najważniejsze, modlił się za nas, czego sam wielokrotnie doświadczyłem - opowiadał wiceminister klimatu i środowiska.

Przytaczał też konkretne przykłady oddania byłego proboszcza. O jego zasługach mówili też inni, zarówno w Świebodzicach, jak i we Wleniu.

Ich słowa znajdziecie w papierowej wersji świdnickiej edycji "Gościa Niedzielnego".


Ks. kan. Witold Bronisław Wojewódka był drugim synem Fryderyka i Adeli z d. Grzywaczewska. Przyszedł na świat 30 czerwca 1962 r. w Jeleniej Górze. Ochrzczony został w parafii rodzinnej we Wleniu 20 stycznia 1963 r., tam też mieszkał z rodzicami i bratem. W 1981 r. ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. S. Żeromskiego w Jeleniej Górze. Pod koniec edukacji w szkole średnie odkrył w sobie powołanie kapłańskie i postanowił wstąpić do Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Proboszcz w opinii do seminarium napisał mu takie słowa: "Witold, zamieszkały we Wleniu, pochodzi z dobrej katolickiej, praktykującej rodziny. Jest chłopcem statecznym, poważnie myślącym. Pilnie się uczył. Od lat najmłodszych po dziś jest gorliwym ministrantem. Sprawy Boże Go pociągają". Formacja do kapłaństwa trwała sześć lat (1982-1988). Były to studia filozoficzno-teologiczne w Papieskim Fakultecie Teologicznym we Wrocławiu oraz formacja ascetyczna i duszpasterska w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu.

W czasie jego studiów seminaryjnych w latach 1982-1988 w Kościele powszechnym i w Kościele polskim miały miejsce ważne wydarzenia. Były przede wszystkim dwie pielgrzymki Ojca Świętego do ojczyzny - w czerwcu 1983 r., kiedy Jan Paweł II był 21 czerwca we Wrocławiu, oraz w czerwcu roku 1987. W czasie jego studiów w seminarium odszedł do wieczności 13 grudnia 1983 r. bp Wincenty Urban. Klerycy przeżyli także święcenia biskupie ojca duchownego ks. prał. Józefa Pazdura - 12 stycznia 1985 r. i otrzymanie godności kardynalskiej abp. Henryka Gulbinowicza - 25 maja 1985 roku. Formację naukową ukończył zdobyciem stopnia magistra teologii, zaś owocem formacji ascetycznej i duszpasterskiej było przyjęcie najpierw 24 czerwca 1987 r. święceń diakonatu z rąk bp. Pazdura, a niecały rok później - 21 maja 1988 r. - święceń kapłańskich w katedrze wrocławskiej z rąk kard. Gulbinowicza.

Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do posługi w parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Świebodzicach. Posługiwał w tej parafii 4 lata (1988-1992). Z chwilą, gdy z tej parafii został wydzielony nowy ośrodek duszpasterski w Świebodzicach-Cierniach, przy dawnej kaplicy cmentarnej pw. Matki Bożej Królowej Polski, był tan najpierw duszpasterzem, a z chwilą utworzenia tam kanonicznej parafii Matki Bożej Królowej Polski został jej pierwszym proboszczem. Było to w roku 2000. W tej parafii duszpasterzował jako proboszcz przez 20 lat (2000-2020). W roku 2020, ze względu na stan zdrowia, przeszedł w stan spoczynku i zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Świdnicy. Od 2009 r. pełnił posługę ojca duchownego dekanatu Świebodzice. Od roku 2017 był dekanalnym duszpasterzem rodzin dekanatu Świebodzice. Władze kościelne doceniły jego pracę przy organizacji nowej parafii, doceniły jego gorliwość duszpasterską i obdarzyły go godnością kanonika EC - w 2002 r., a w roku 2013 - kanonika RM. W roku 2017 został mianowany kanonikiem honorowym nowo powstałej Kapituły Kolegiackiej Matki Bożej Strzegomskiej i Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Strzegomiu.

Z chwilą przejścia na wcześniejszą emeryturę stan jego zdrowia szybko się pogarszał. Odszedł do wieczności w poniedziałek 3 stycznia w 60. roku życia i 34. roku kapłaństwa.