Nie można pozostać obojętnym. Wielki Piątek w katedrze świdnickiej

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 15.04.2022 20:51

Liturgii Męki Pańskiej przewodniczył bp Adam Bałabuch. W krótkim rozważaniu mówił o Bożym planie krzyża.

Biskup pomocniczy w czasie ukazywania krzyża wiernym. Biskup pomocniczy w czasie ukazywania krzyża wiernym.
ks. Przemysław Pojasek / Foto Gość

Zauważył, że choć w ciągu wieków na różne sposoby ludzie pragnęli podzielić się własnym doświadczeniem przeżywania krzyżowej śmierci Zbawiciela (za pomocą tekstów pasyjnych, utworów muzycznych, obrazów, rzeźb, itp.), dla wielu dzień męki i śmierci Jezusa jest dniem, w którym pozostaje nam tylko milczenie.

- Każdą chwilę owego dnia wypełnia głęboka cisza, a każde rodzące się słowa zostają stłumione przez żal i smutek… Myśli biegną ku Golgocie, pod krzyż, na którym wisi Zbawiciel. Może tę duchową ciszę przerywają pojawiające się wciąż nowe pytania dotyczące: krzyżowej śmierci Syna Bożego; zbawczego planu Boga Ojca; może dotykają własnych przewinień, grzechów odkupionych zbawienną śmiercią? - zastanawiał się biskup pomocniczy.

Dalej odnosząc się do odczytanych fragmentów Pisma Świętego, mówił o dobrowolnym przyjęciu cierpienia i śmierci przez Sługę Jahwe, Jego gotowości na śmierć za grzechy świata.

- Dzisiaj ten dar złożony z siebie na krzyżu Jezus ponawia w czasie każdej Eucharystii. Każdorazowo oddaje swoje życie w ofierze i każdorazowo wyznaje: „Pragnę”. Co odpowiem Jezusowi? Czy pragnę korzystać z owoców Jego śmierci? Czy żałując za grzechy, pragnę nawrócenia własnego i innych? Czy chcę włączyć moje różnorodne cierpienia w cierpienie i śmierć Chrystusa? Czy adorując ukrzyżowanego Chrystusa, pragnę uświęcenia całego świata? - pytał zebranych.

Podkreślał przy tym, że nikt nie może pozostać obojętny na to, co się wydarzyło na Golgocie. Bez względu na to, czy przyjmuje postawę Piotra, Judasza, Piłata, tłumu, Szymona z Cyreny, Jana czy Maryi.

- Patrząc na krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa, musimy uczyć się miłości i dobroci do każdego człowieka. Krzyż ma nam przypominać o braciach i siostrach żyjących wśród nas, a którzy są tak jak Chrystus na krzyżu załamani, ubodzy, uciskani, chorzy, prześladowani czy zmiażdżeni, jak teraz nasi bracia i siostry z Ukrainy - dodał.

Zachęcał, by adorując krzyż Chrystusa, wyznać Mu naszą miłość i wierność, posłuszeństwo i wdzięczność za dar ofiarowanego nam zbawienia.