Obraz MB Strażniczki Polski w kolejnych miejscach diecezji

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 22.07.2022 18:39

Po tygodniu przerwy cudowny obraz Matki Bożej wrócił do diecezji świdnickiej. Tym razem nawiedził Świerki i Głuszycę.

Ks. Paweł Pleśnierowicz wprowadzający obraz do kościoła w Świerkach. Ks. Paweł Pleśnierowicz wprowadzający obraz do kościoła w Świerkach.
ks. Przemysław Pojasek / Foto Gość

W sobotę 16 lipca ks. Paweł Pleśnierowicz wraz z delegacją parafian i wspólnoty Wojowników Maryi udali się do Porajowa na trójstyk granic Polski, Czech i Niemiec. Tam pod Krzyż Pojednania obraz został przywieziony pod eskortą motocyklową. Przed Najświętszym Sakramentem, licznymi relikwiami świętych i błogosławionych modlili się o pokój dla Europy i zachowanie wiary w Kościele.

- Obraz został udekorowany wiązankami kwiatów w barwach narodowych trzech sąsiadujących tu państw. Krótką prelekcję o historii obrazu i Cudu nad Wisłą wygłosiła Ewa Storożyńska, autorka książki pt. „Matka Boża Łaskawa a Cud nad Wisłą”. Na zakończenie spotkania wierni odśpiewali pieśń Krucjaty Różańcowej za ojczyznę „Różaniec na szaniec”, po czym obraz przewieziono do parafii w Świerkach - relacjonuje Aneta Ciężarek.

Podczas weekendu to tam duchowni i wierni modlili się na różańcu i przed Najświętszym Sakramentem, polecając swoje prywatne troski, ale i całą wspólnotę.

– Dlaczego był możliwy Cud nad Wisłą? Jak doszło do ocalenia włoskich miast i Warszawy przed zarazą? Co takiego szczególnego było w tych momentach. Dwie rzeczy. Maryja przychodzi i prosi, by człowiek coś uczynił, a konkretnie podjął pokutę i post, wyszedł z jej obrazem do ludzi czy oddał jej cześć. Człowiek nie pozostaje głuchy na tę prośbę. Odpowiada posłuszeństwem. Wydaje się to banalne, ale to jedna z podstawowych, wręcz najważniejszych spraw – posłuszeństwo – podkreślał ks. Paweł Traczykowski w czasie Mszy św. celebrowanej pierwszej nocy peregrynacji w Świerkach.

W poniedziałek przewieziono obraz do parafii NMP Królowej Polski w Głuszycy, gdzie przebywał przez 5 dni.

– Przeżyliśmy niesamowity czas modlitwy i nawrócenia. Wielu ludzi chętnie przychodziło na odbywające się w ciągu dnia i wieczorami nabożeństwa ku czci Matki Bożej – podsumował ks. Janusz Krzeszowiec 21 lipca, żegnając wizerunek, który po dwudniowej obecności w Świerkach zostanie przewieziony do Strachociny.