Trzeba iść

Kamil Gąszowski

|

Gość Świdnicki 31/2022

publikacja 04.08.2022 00:00

Poświęcają swój wolny czas, pracując przez cały rok nad bezpieczeństwem pielgrzymki. A gdy ta już wyruszy, wstają pierwsi i kładą się spać ostatni. Bez służby porządkowej pielgrzymi nie przeszliby nawet kroku.

Wszystkie drogi prowadzą do Częstochowy, a służba porządkowa dba, żeby były to drogi jak najbardziej bezpieczne. Wszystkie drogi prowadzą do Częstochowy, a służba porządkowa dba, żeby były to drogi jak najbardziej bezpieczne.
Kamil Gąszowski /Foto Gość

Piesza pielgrzymka ma jedno założenie: trzeba iść. Kto przy zdrowych zmysłach pozbawiałby się dobrowolnie tak wzniosłego duchowego przeżycia i woził się samochodem? A są tacy. Stoją na skrzyżowaniach, machają lizakiem i wydają rozkazy. Ubrani w zielone uniformy przypominają wojskowych albo – co gorsza – urząd celny. Chodzą też pogłoski, że są wynajętą firmą ochroniarską i za swoje usługi każą sobie słono płacić. Bezpieczniej trzymać się od nich na dystans, bo co oni mogą wiedzieć o pielgrzymowaniu? Nie wiadomo nawet, czy w ogóle chodzą do kościoła. Najlepiej się za nich pomodlić, może się nawrócą i przejdą kiedyś choćby jeden etap, wtedy zobaczą, jak wiele tracą. I jak wiele poświęcenia wymaga pielgrzymowanie.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.