Bielawa. Wyciągają ich z marginesu

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

|

GOSC.PL

publikacja 04.09.2022 10:55

Prawie 700 osób wzięło udział w Diecezjalnym Dniu Osób Niepełnosprawnych. Organizatorzy zatroszczyli się o to, by dobra zabawa pomogła zintegrować adresatów, a ich opiekunom dała chwilę wytchnienia.

Msza św. odbyła się w miejscu festynu, by ułatwić osobom z niepełnosprawnościami wzięcie w niej udziału. Msza św. odbyła się w miejscu festynu, by ułatwić osobom z niepełnosprawnościami wzięcie w niej udziału.
ks. Przemysław Pojasek / Foto Gość

W sobotę 3 września w Zespole Ośrodków Wsparcia w Bielawie przy ul. Lotniczej odbył się osiemnasty już piknik dla osób z niepełnosprawnościami. Rozpoczął się on Mszą św., której przewodniczył bp Marek Mendyk. W homilii, nawiązując do biblijnego uzdrowienia trędowatego, zauważył, że w tamtych czasach ze względu na niebezpieczeństwo zarażenia, usuwano mających tę dolegliwość ze społeczności zdrowych. Trędowaty dzwonkiem i wołaniem "nieczysty" ostrzegał przed zbliżeniem się do niego. Takie traktowanie chorych dodawało jeszcze do cierpienia fizycznego cierpienie duchowe. Chory czuł się odrzucony, pozbawiony godności i skazany na konanie w zapomnieniu.

- „Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: »Chcę, bądź oczyszczony«”. Jezus uzdrawia, posługując się gestem i słowem. Dotyka trędowatego, gdy wszyscy wokół bali się zarażenia i rytualnej nieczystości. Bóg nie brzydzi się grzesznika, dotyka go czułą, miłosierną miłością, która znosi dystans, pokonuje uprzedzenia, oczyszcza i leczy. W sakramentach Kościoła często pojawia się gest wyciągnięcia dłoni i położenia jej na człowieku. Gest i słowo w sakramentach są znakiem tej samej Bożej miłości, która chce i nas, trędowatych, oczyszczać - wyjaśniał biskup.

Dziękował też całemu zespołowi organizatorów Diecezjalnego Dnia Osób Niepełnosprawnych na czele z Grażyną Smolińską i ks. Markiem Mielczarkiem za podejmowane dzieło i stałą gotowość oraz dyspozycyjność do pomagania innym.

- Bardzo się cieszymy, że na nasze święto przyjeżdżają zarówno dzieci, jak i dorośli. Choć nie ukrywam, że wciąż bardzo trudno jest nam wyciągnął osoby z niepełnosprawnościami z domu. Kiedy już tu trafiają, cieszą się przygotowanymi atrakcjami i bardzo sobie chwalą możliwość spotkania, ale przy podejmowaniu decyzji o przyjeździe jest naprawdę ciężko. Mimo to wciąż zależy nam na wyciąganiu tych osób z domu, by nie pozostawały na marginesie społeczeństwa. Na szczęście są też i tacy, którzy już od lat mają to nasze wydarzenie wpisane w kalendarz, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Dużą rolę odgrywają tu także rodzice i opiekunowie, dla których ten dzień miał być również chwilą odpoczynku i wytchnienia - podkreśla ks. Mielczarek, duszpasterz osób niepełnosprawnych w diecezji.

- W tym roku przybyło do nas ponad 660 osób niepełnosprawnych z Ludwikowic, Świebodzic, Jaskuliny, Piławy Górnej, Wałbrzycha, Dzierżoniowa, Bystrzycy Kłodzkiej, Pieszyc, Starego Wielisławia, Olesznej, Bielawy, Ostroszowic, Jaworzyny Śląskiej i Ścinawki Dolnej. Ta ostatnia grupa była najliczniejsza, dlatego przygotowaliśmy dla nich niespodziankę - ogromnego pluszowego misia. Są to uczestnicy lub mieszkańcy ośrodków wsparcia, Domów Pomocy Społecznej, Warsztatów Terapii Zajęciowej, Specjalnych Ośrodków Szkolno-Wychowawczych, szkół integracyjnych czy związków niewidomych. Zaprosiliśmy też gości, dzięki którym udało się zorganizować to nasze radosne spotkanie. Odwiedzili nas minister Michał Dworczyk, senator Aleksander Szwed, wiceburmistrz Bielawy Aleksander Siódmak i inni przedstawiciele samorządów czy policji, która zabezpieczyła teren pikniku - wylicza Grażyna Smolińska.

W czasie festynu przygotowano obfity poczęstunek, dmuchane zamki, stoiska z atrakcjami i występy artystyczne.