Był taki sam jak wszyscy, a jednak zupełnie inny. Jakby nie z tego świata. Otwarty na potrzeby drugich, wrażliwy wiarą w Jezusa Chrystusa. Mowa o zmarłym Sławomirze Kapturze.
▲ Pamiątkowe zdjęcie z małżonką. Joanna Kaptur pragnie podziękować wszystkim, którzy towarzyszyli jej i rodzinie
w czasie uroczystości pogrzebowych.
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość
Po długiej walce z chorobą nowotworową 9 września w wieku 59 lat zmarł Sławomir Kaptur. Był postacią nietuzinkową, oddaną lokalnej społeczności i Kościołowi.
Dostępne jest 1% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.