Świdnica. Tradycyjne Requiem w kościele Świętego Krzyża

ks. Przemysław Pojasek ks. Przemysław Pojasek

publikacja 03.11.2022 15:17

Trumna na środku kościoła, cztery świece, czarny kolor szat i modlitwa Kościoła: oszczędna, powściągliwa w formie, ale przejmująca i poruszająca.

Ks. Julian Nastałek w czasie obrzędu absolucji. Ks. Julian Nastałek w czasie obrzędu absolucji.
ks. Przemysław Pojasek / Foto Gość

To od lat propozycja Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej na wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych.

- „Requiem aeternam dona eis, Domine: et lux perpetua luceat eis”,  „Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie: a światłość wiekuista niechaj im świeci”. Te znane nam wszystkim słowa najbardziej rozpowszechnionej modlitwy za zmarłych są zaczerpnięte z introitu tradycyjnej łacińskiej Mszy żałobnej. Teksty i obrzędy tej Mszy wyrażają w sposób bardzo wymowny błaganie Kościoła za cierpiących w czyśćcu. Dodatkowym elementem jest również obrzęd absolucji, którego dokonuje się nad trumną z ciałem zmarłego, ale istnieje również możliwość odprawienia jej przy pustej trumnie na katafalku - tłumaczy ks. Julian Nastałek, który przewodniczył tegorocznej celebracji.

Wygłosił także homilię, w której przybliżył treść znanej eschatologicznej sekwencji „Dies irae”.

- Tak naprawdę mogłaby być nazwana „Dies gratiae”, ponieważ mówi o chrześcijańskiej nadziei. Jej przedmiotem jest bowiem rzeczywistość eschatologiczna obejmująca nieśmiertelność duszy, niebo, paruzję czy powszechne zmartwychwstanie. Taki sposób myślenia ma swoje źródło w Biblii i nie narzuca człowiekowi kierunku, ale szanując jego wolną wolę, daje mu do wyboru także odrzucenie Boga, a w konsekwencji piekło - wyjaśniał duchowny.

Podkreślał, że sąd ostateczny może być „dniem nadziei” tylko i wyłącznie dzięki krzyżowi, na którym objawiła się prawda o miłości Boga do człowieka.

- Jezus przyjął na siebie winę Adama i wszystkich grzeszników, by ją usprawiedliwić na krzyżu, stając się sprawiedliwością. Pokazał w ten sposób, że Boża sprawiedliwość różni się od tej, która była znana z mitologicznej historii o Temidzie. Bóg nie oddaje każdemu tego, co mu się należy, ale okazuje miłosierdzie - porównał.

Na koniec kapłan dokonał absolucji nad pustą trumną. Modlitwie towarzyszył tematyczny śpiew w wykonaniu żeńskiego zespołu śpiewaczego.