Dotykać świętych

Kamil Gąszowski

|

Gość Świdnicki 46/2023

publikacja 16.11.2023 00:00

Przez tydzień relikwie błogosławionej rodziny Ulmów wędrowały po parafiach.

Relikwiarz w formie monstrancji ma kształt drzewa, którego owocami są błogosławieni z Markowej i ich dom. Relikwiarz w formie monstrancji ma kształt drzewa, którego owocami są błogosławieni z Markowej i ich dom.
Kamil Gąszowski /Foto Gość

Peregrynacja rozpoczęła się w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kłodzku. Podczas uroczystej Eucharystii bp Marek Mendyk przypomniał, że święci obecni w relikwiach są żywymi świadkami skutecznego działania Bożej łaski. Są ponadto przykładem heroicznych cnót, które warto naśladować, i dla których warto oddawać życie każdego dnia. – Są to również dodatkowi orędownicy u Boga, wstawiający się w różnych ludzkich sprawach, dlatego otrzymują adekwatne poważanie w osobnym kulcie w ramach jedynego pośrednictwa zbawczego Jezusa Chrystusa – mówił biskup świdnicki.

Z Kłodzka relikwie trafiły do parafii Nawiedzenia NMP w Wambierzycach, a w kolejnych dniach nawiedziły parafie św. Anny w Ząbkowicach Śl., Królowej Różańca Świętego w Dzierżoniowie, Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu i świdnicką katedrę, gdzie 11 listopada o 12.00 w czasie Mszy św. zostały oddane do diecezji legnickiej.

Ksiądz Mirosław Rakoczy przypomina, że kult relikwii wywodzi się z wiary, iż ciała świętych, którzy oczekują zmartwychwstania, już za swojego życia były świątynią Ducha Świętego. – Odbieramy świat zmysłowo. Te relikwie są dla nas odniesieniem do rzeczywistości nadprzyrodzonej, której w jakiejś mierze możemy dotknąć – mówi diecezjalny duszpasterz rodzin. Zwraca uwagę, że relikwie motywują do wstawiennictwa u świętych szczególnie w tych sprawach, których są patronami. – W przypadku rodziny Ulmów naturalne jest, że są to intencje związane z małżeństwem i rodziną. Choć nie możemy ograniczyć ich kultu do takiej prośby – dodaje.

Ksiądz Rakoczy żywi nadzieję, że rozpropagowanie kultu nowych błogosławionych pobudzi wiernych do pielgrzymowania do miejsca szczególnie uświęconego ich życiem, jakim była wieś Markowa. Wskazuje, że kult relikwii powinien ożywiać chęć wzorowania się na osobach, które w swoim życiu osiągnęły szczególną jedność z Chrystusem. – Trzeba podkreślać te aspekty, w których możemy naśladować danych świętych. Kilkakrotnie głosiłem w czasie tej peregrynacji homilie i zaskoczyło mnie, jak czytania z danego dnia pasowały do rodziny Ulmów. Wiedzieli, co im zagraża, i znali konsekwencje, mimo to słowo Boże było dla nich na pierwszym miejscu. Ich postawa uderza w nasze dobre samopoczucie jako chrześcijan, tak samo jak Ewangelia uderza w nasze ego – przekonuje. Przyznaje, że osobiście jest poruszony, jak poważnie rodzina Ulmów traktowała słowa Ewangelii. – Biblia w ich domu była używana. Niektóre fragmenty zostały szczególnie podkreślone. We fragmencie o dobrym Samarytaninie, przy słowach „I ty czyń podobnie”, Józef Ulma dopisał: „Tak”. To mnie bardzo dotknęło. Ja również robię podkreślenia w swojej Biblii, ale nie zawsze coś z tego wynika – dodaje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.