Uczcili Matkę Bożą Akatystem

kg

publikacja 09.12.2023 23:21

Dwie sąsiadujące ze sobą parafie w Świdnicy w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP zaprosiły mieszkańców na wieczorną modlitwę mającą swoje źródło w Kościele wschodnim.

Przy ołtarzu ministranci i lektorzy przygotowali oprawę liturgiczną. Przy ołtarzu ministranci i lektorzy przygotowali oprawę liturgiczną.
archiwum prywatne

Już po raz kolejny chór parafii św. Andrzeja Boboli zaprosił wiernych 8 grudnia na wieczorne nabożeństwo ku czci Niepokalanej. Odbyło się one przy blasku świec, które nie tylko otaczały ustawioną przed prezbiterium ikoną Matki Bożej, ale i znalazły się w rękach uczestników.

Z empory wybrzmiewały śpiewane przez chór i solistów a cappella kondakiony i ikosy - mniejsze formy poezji śpiewanej składające się na Akatyst. Przy ołtarzu natomiast ministranci i lektorzy przygotowali oprawę liturgiczną, której ważnym elementem jest okadzenie charakterystycznymi dla Kościoła prawosławnego kadzielnicami (trybularzami) z dzwonkami.

- To już u nas tradycja, którą praktykujemy od 7 lat. Na YouTube można znaleźć pierwsze nabożeństwo z 2017 r., które zainicjował ks. Andrzej Franków, ówczesny wikariusz. W tym roku towarzyszył nam ks. Mateusz Kubusiak. Dobrze, że ta forma modlitwy cieszy się w naszej parafii coraz większym zainteresowaniem nie tylko wśród uczestników, ale i chętnych do śpiewania. W tym roku udało się zebrać całkiem sporą grupę, na której czele stanęła pani Beata Wołczecka - relacjonuje Agnieszka Janus, organistka i solistka.

Podobnie wyglądało to w parafii NMP Królowej Polski, gdzie modlitwie przewodniczył ks. Mateusz Hajder, a oprawę muzyczną przygotował chór pod batutą Justyny Jachyry.

- Już kolejny raz udało się nam zorganizować na Osiedlu Młodych Akatyst. Wcześniej robiliśmy to przy okazji parafialnego odpustu, a tradycję zapoczątkował kilka lat temu ks. Artur Tomczak wraz z ówczesnym diakonem, a dziś już księdzem Kamilem Ożógiem. To nieco inna forma śpiewu od tej, którą praktykujemy przy okazji Mszy św. czy adoracji Najświętszego Sakramentu, ale myślę, że poradziliśmy sobie dobrze - ocenia chórzystka.