Pojednani

Kamil Gąszowski

|

Gość Świdnicki 01/2024

publikacja 04.01.2024 00:00

Poznali się na Europejskim Spotkaniu Młodych we Wrocławiu. Teraz chcą dzielić się tym doświadczeniem z innymi.

Agata i Ioan zapraszają na modlitwy w duchu Taizé co drugi czwartek do parafii św. Józefa w Świdnicy. Agata i Ioan zapraszają na modlitwy w duchu Taizé co drugi czwartek do parafii św. Józefa w Świdnicy.
Kamil Gąszowski /Foto Gość

Agata pochodzi z Chojnic na Kaszubach, jest katoliczką. Ioan jest francuzem z Alzacji, należy do Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Poznali się w 2019 r. we Wrocławiu, gdzie brali udział w noworocznym spotkaniu Taizé. – Międzynarodowy i ekumeniczny wymiar Taizé był dla nas pomocny, gdy stawialiśmy sobie pytania o wiarę – mówi Agata. – Taizé jest miejscem, które zaprasza różnych ludzi, każdy czuje się tam ugoszczony. Można zadawać pytania, wyrażać wątpliwości związane ze swoim uczestnictwem w Kościele. Bo przecież wiele rzeczy wcale nie jest takich oczywistych, jeśli chodzi o współczesny Kościół, nie tylko katolicki. Tysiące ludzi przyjeżdża do Taizé, aby być wysłuchanym – dodaje.

Słuchanie

Do Świdnicy przyjechali za pracą. W pobliskiej Krzyżowej oboje są zatrudnieni w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży. Na niedzielne liturgie chodzą razem. Agata z Ioanem – do Kościoła Pokoju, Ioan z Agatą – do parafii św. Józefa. To właśnie tam na ogłoszeniach usłyszeli kiedyś, że jeśli ktoś ma jakieś sprawy, można je przedstawić po Mszy. Oni mieli sprawę i chyba sami się nie spodziewali, że tak łatwo pójdzie. – W domu modlimy się śpiewami z Taizé, bardzo nam one odpowiadają. Pomyśleliśmy, żeby śpiewać nie tylko dla siebie samych, ale wejść w jakąś większą wspólnotę – tłumaczy Agata.

Proboszcz od razu się zgodził. Pierwsza modlitwa wypadła w nieprzypadkowym terminie. Francuska wspólnota mnichów w czasie rozpoczynającej się sesji synodu zorganizowała modlitwy w Rzymie w intencji tego wydarzenia. Agata i Ioan nie mieli okazji tam dotrzeć, ale właśnie w tym samym czasie wystartowali z regularnymi modlitwami w Świdnicy. – Synod dotyczy inkluzywności Kościoła, a dla mnie jako protestanta jest bardzo ważne, aby być przyjętym w Kościele katolickim – tłumaczy Ioan, przyznając, że idea synodu oparta na słuchaniu siebie nawzajem jest bliska rzeczywistości, w jakiej żyją bracia z Taizé. – Oni nie mówią zbyt wiele, ale mają umiejętność słuchania, a to jest coś, co łączy. W trakcie naszego pobytu w Taizé mieliśmy również pytania i znaleźliśmy brata, z którym mogliśmy o tym porozmawiać – dodaje.

Cisza

Na modlitwy, które odbywają się co drugi czwartek, przychodzi czasem jedna osoba, niekiedy więcej. Głównie tacy, którzy z Taizé mieli do czynienia wcześniej. Robią to z sentymentu. – Regularnie modli się z nami jedno małżeństwo. Artur pierwszy raz był w Taizé na początku lat 90. XX w., kiedy otworzono granice – mówi Agata.

Chcą przenieść na świdnicki grunt doświadczenie, które było ich udziałem. – W czasie modlitwy jest długi czas ciszy, bo ona jest priorytetem. Nigdzie się nie spieszymy. Myślę, że jest to niezwykłe, patrząc na styl naszego życia, gdzie ciągle mamy coś do zrobienia. Razem tworzymy tę ciszę i uważam, że wyraża ona obecność. Im większe skupienie, tym bardziej jesteśmy obecni przed Bogiem. Cisza jest także słuchaniem – przekonuje Ioan. – Czasami zapominamy, że cisza jest częścią dialogu, słuchania siebie nawzajem – uzupełnia Agata.

Spotkania organizuje międzynarodowe małżeństwo, a więc i modlitwy są międzynarodowe, dlatego zapraszają szczególnie mieszkających w okolicy obcokrajowców, którzy mogą modlić się każdy w swoim języku.

Małżeństwo

Z uśmiechem mówią, że ich wesele trwało cztery dni. To było międzynarodowe i wielokulturowe spotkanie. Goście mówili w sumie w 10 językach. Rozpoczęli świętowanie dosyć nietypowo. – Przyjechało do nas mnóstwo osób z zagranicy, dlatego chcieliśmy spędzić z nimi trochę więcej czasu. Przez cztery dni przebywaliśmy w starym dworze, żyliśmy jakby w bańce, nie docierało do nas nic z zewnątrz. W pierwszy wieczór przygotowaliśmy dla naszych gości modlitwę ze śpiewami z Taizé i prawie wszyscy się w nią włączyli – wspomina z radością Agata. – Od czasu do czasu poświęcamy czas na krótką modlitwę w domu na wzór Taizé. Jedno czytanie, jeden śpiew i chwila wspólnej modlitwy. Duchowość Taizé wpływa na nas. Jesteśmy pod wrażeniem, jak dzięki niej łatwo jest nam się na siebie nawzajem otworzyć. Doświadczamy tego jako małżeństwo – mówi Ioan. Mimo że wywodzą się z różnych tradycji chrześcijańskich, nie skupiają się na różnicach. – Dzięki Taizé mamy świadomość, że oboje jesteśmy chrześcijanami. Zwracamy uwagę na to, co nas łączy, i jak pokonywać te różnice, a także dawać innym przykład i inspirację – mówi Agata.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.