W diecezji świdnickiej program Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan od lat jest mocno rozbudowany i trwa niemal dwa tygodnie. To czas nie tylko kurtuazyjnych spotkań międzywyznaniowych podczas liturgii czy w trakcie rozgrywania III Ekumenicznego Turnieju sportowego w kręgle. To przede wszystkim czas, gdy palące stają się słowa Chrystusa, który sam modlił się o jedność swoich uczniów. – Podczas ostatniej wieczerzy Jezus prosił Ojca, aby Jego uczniowie stanowili jedno. Mamy trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa, a chrześcijanie wciąż są podzieleni. Mamy katolików, którzy stanowią 24 Kościoły, mamy Kościoły prawosławne, protestanckie, których jest kilka tysięcy, mamy anglikanów. Jesteśmy podzieleni i ten podział chrześcijan jest wstydem i grzechem – mówi ks. Jarosław Lipniak, delegat biskupa świdnickiego ds. ekumenizmu.

Narzędzie zbrodni

Pierwszym akcentem było spotkanie w III LO w Świdnicy z przedstawicielem organizacji Open Doors, która od 67 lat pracuje na rzecz chrześcijan prześladowanych w blisko 60 krajach.

Choć uczniowie wydawali się zadowoleni z powodu przerwy w lekcjach, wielu z nich wychodziło poruszonych po spotkaniu. A to za sprawą prelegenta, który w sugestywny sposób przykuł uwagę młodych słuchaczy. – Pozwoliłem sobie przywieźć jedną z najbardziej niebezpiecznych broni na świecie. Na przestrzeni lat obaliła ona niejednego prezydenta, króla i rząd. Ta broń ma moc niszczenia, ale również budowania, jeśli w sposób właściwy się nią posłuży – mówił Dariusz Pacan, pokazując niepozorny karton owinięty taśmą. Z pomocą dwóch ochotników zaprezentował znajdujący się w nim… świński język. – On nie wyrządzi wam szkody, ale chcę wam dzisiaj powiedzieć o ludzkim języku, który rozpalony przez największe zło na tym świecie potrafi zniszczyć drugiego człowieka – tłumaczył.

W dalszej części prelekcji mówił o Haroonie z Pakistanu, Hoinu z Indii i o około 317 milionach chrześcijan, którzy według opublikowanego przez organizację w styczniu br. Światowego Indeksu Prześladowań poddani są prześladowaniom na bardzo wysokim lub ekstremalnie wysokim poziomie.

– Mottem dzisiejszego spotkania były słowa: „Zło tryumfuje, kiedy dobry człowiek milczy”. Chciałem dotrzeć do młodzieży właśnie poprzez obraz języka, aby uświadomić im, w jaki sposób się nim posługiwać, żeby nie niszczyć drugiego człowieka, ale raczej go budować. Chciałem wzmocnić w nich przekonanie, że nie warto dystansować się od innych ludzi, ale należy być życzliwym i nieść pomoc każdemu, niezależnie od koloru skóry czy wyznania – mówi D. Pacan.

Modlitwa

W harmonogramie spotkań tygodnia modlitw najwięcej miejsca zajmują Msze św. z wykorzystaniem formularza o jedność chrześcijan, odprawiane w parafiach rozsianych po całej diecezji. W trakcie liturgii padają takie słowa: „W świecie rozdartym niezgodą niech Twój Kościół jaśnieje jako znak przyszłej jedności i pokoju”. Szczególnie mocno wybrzmiały one podczas Mszy inaugurującej w Witoszowie, gdzie wraz z ks. Jarosławem Lipniakiem uczestniczył bp Waldemar Pytel, biskup wrocławski Kościoła ewangelicko-augsburskiego. – Miłość ma być paliwem do napędzania tego świata, ma nas prowadzić, motywować i otaczać. Miłość wypełnia każdy fragment Pisma Świętego, które przecież nas łączy – mówił hierarcha. Wyjaśniał, że życie chrześcijańskie oparte jest na miłości Boga. Chrześcijanie modlą się, wierząc, że Bóg ich wysłucha; dziękują za życie, które jest Jego darem; ufają Mu z przekonaniem, że ich nie zawiedzie; dążą do pojednania i wspólnoty mimo różnic – wszystko ze względu na to, że Bóg jest miłością. – Jednocześnie spójrzmy na siebie – ubranych w różne stroje liturgiczne, chodzących na co dzień do różnych kościołów, patrzących na siebie z rezerwą. To uczucie niepokoju spotęguje się, kiedy uświadomimy sobie, że motto tegorocznego tygodnia to odpowiedź na kluczowe pytanie ludzi wierzących: „Co mam robić, aby być zbawionym?”. Wtedy pojawia się drugie pytanie: „Kto jest bliźnim?” i rodzą się pytania pomocnicze: Czy również Samarytanin, celnik albo kobieta lekkich obyczajów? Czy także uchodźca, homoseksualista, osoba niewierząca albo agnostyk? Czy również ewangelik, katolik rzymski, prawosławny? Innymi słowy, czy bliźnim może być człowiek myślący, czujący i wierzący inaczej niż ja? I wtedy zaczyna się rewolucja – dodawał.