W domu rekolekcyjnym pallotynów w Ząbkowicach Śl. odbyły się rekolekcje pogłębiające dla par sakramentalnych, które wprowadzają zasady dialogu.
Każdy z nas ma zespół wrodzonych cech osobowości. Można powiedzieć, że to taki zaczyn jak na ciasto drożdżowe. Są to pewne składniki, z których po pewnym czasie, w procesie mieszania, wyrabiania, rośnięcia... powstaje ciasto. Ten zaczyn u każdego z nas jest inny. W psychologii nazywa się go temperamentem. Jak zaczyn na ciasto drożdżowe składa się z mąki, drożdży, wody i cukru, tak nasz temperament też jest substancją złożoną. Składają się na niego: różne cechy psychiczne, które charakteryzują nasze życie emocjonalne, tempo przebiegu procesów psychicznych, wrażliwość na bodźce zewnętrzne, impulsywność, siła i trwałość reakcji emocjonalnych oraz sposoby zewnętrznego wyrażania uczuć – wyjaśniała na jednym z pierwszych spotkań z uczestnikami Teresa.
– Proponowany przez nas podział uwzględnia następujące cechy: emocjonalność i nieemocjonalność, prymalność i sekundalność, aktywność i nieaktywność, wojowniczość i ugodowość, wąskość i szerokość, towarzyskość i separatywność. Każdy z nas dostał te cechy w różnych proporcjach. Nie oceniamy ich, ale chcemy je kształtować. Rozpoznanie swoich cech temperamentu pozwala zauważyć, w jakich sytuacjach one nam sprzyjają, a w jakich są zagrożeniem dla nas i dla relacji w naszym małżeństwie. Takie utemperowanie cech temperamentu nazywa się fachowo charakterem – dodał Robert, jej mąż.
Oboje wraz dwoma innymi małżeństwami i ks. Przemysławem Pojaskiem, odpowiedzialnym w diecezji za ruch Spotkań Małżeńskich, zaproponowali uczestnikom zajęcia warsztatowe, podczas których mogli rozpoznać temperament swój i współmałżonka. – Przytoczone cechy mają także wpływ na przeżywanie wiary. Osobom o dużej kontaktowości łatwiej być we wspólnocie i brać udział w wydarzeniach religijnych w większej grupie ludzi. Osoby sekundalne będą miały większą skłonność do rozmyślania i medytacji, a prymalnym może być ciężko wytrwać w skupieniu na Różańcu, ale chętniej podejmą się np. organizacji wydarzeń we wspólnocie czy parafii. Przy tym warto pamiętać, że nie ma tu jasnych podziałów. Różne, czasami przeciwstawne cechy temperamentu mogą ze sobą współistnieć także w sferze naszej pobożności – wyjaśniał ks. Pojasek.
W programie spotkania przewidziano czas na spacery i odpoczynek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.