Pasterz diecezji kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi odwiedził więźniów, by przynieść im nadzieję zmartwychwstania, wyrwania z niewoli grzechu. – Bardzo pragnąłem ten dzień spędzić z wami. Z osobami, które źle się mają i potrzebują Bożej obecności – tymi słowami bp Marek Mendyk zwrócił się do obecnych na Mszy św. osadzonych w świdnickim areszcie.

– Powitany przez zastępcę dyrektora więzienia biskup przypomniał więźniom, że każdy, kto zwróci się do Chrystusa i przyjdzie do Niego jak syn marnotrawny, odnajdzie pokój. Za przykład dał nie tylko biblijnego Dobrego Łotra, który na krzyżu prosił Jezusa o wstawiennictwo, za co usłyszał obietnicę, że jeszcze tego dnia będzie z Nim w raju, ale także bohatera filmu „Powołany 2”, który wszedł do kin kilka tygodni wcześniej. To gangster, który w czasie odbywania wyroku, przesiadując w celi, doświadczył mocy nawrócenia, odnalazł Boga i na nowo w Niego uwierzył. To doświadczenie i przekonanie, że spotkał Jezusa, towarzyszyło mu później i stało się źródłem tego, czym się dzieli do dzisiaj. Odwiedzając areszty, opowiada o tym, jak w zamknięciu dzięki Bogu doświadczył prawdziwej wolności – relacjonuje ks. Paweł Traczykowski, kapelan świdnickiego aresztu.

Wspomina też, że biskup w czasie homilii podkreślał, iż dla Boga każdy jest ważny bez względu na popełnione błędy. Jezus okazał miłość jawnogrzesznicy, Piotrowi, który się go zaparł, Judaszowi, a nawet oprawcom, którzy przybili Go do krzyża, zwracając się do Ojca: „Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Na koniec złożył osadzonym oraz strażnikom życzenia świąteczne i zapewnił ich o swojej modlitwie.

To nie pierwsza taka wizyta bp. Marka Mendyka. Od lat, najpierw w Legnicy jako biskup pomocniczy, a teraz w Świdnicy jako biskup diecezjalny, odwiedza osadzonych. Co więcej, od ubiegłego roku robi to także przy okazji Bożego Narodzenia, celebrując dla więźniów i służby więziennej Mszę św. pasterską.